Tomasz Lis zabrał córkę Polę na zupę i lody. Sam zjadł pizzę (ZDJĘCIA)
Niestety, nie dołączyła do nich Iga, która ostatnio podobno prawie nie wychodzi z domu, bo uczy się do matury.
Kinga Rusin i Tomasz Lis są przykładem byłego małżeństwa, które bardzo sprawnie podzieliło między sobą opiekę nad dziećmi. Dziennikarz dba o to, aby mieć jak najlepszy kontakt z córkami - Polą i Igą i często jest widywany z nimi na mieście. Ostatnio częściej jednak zabiera na obiady Polę. Być może dlatego, że Iga jest zajęta przygotowaniami do matury i, jak mówi jej mama, prawie przestała wychodzić z domu.
Zobacz: Kinga Rusin martwi się o córkę: "Iga przesadza jeśli chodzi o naukę. Przestała wychodzić z domu”
Ostatnio Tomasz i Pola wybrali się w ciepłe wiosenne popołudnie do modnej knajpki, gdzie wspólnie zjedli lunch. Tata i córka, korzystając z pięknej pogody, usiedli w ogródku. Pola zamówiła zupę, a Tomek raczył się pizzą, którą córka podbierała mu z talerza. Po wszystkim zamówili jeszcze po dwie kulki lodów.
Oboje ubrani byli bardzo zwyczajnie - w luźne t-shirty, jeansy i kurtki. W trakcie spotkania prowadzili ożywioną dyskusję, a Pola pokazywała tacie coś na telefonie. Być może miało to związek z jej ostatnim postem na Instastories, gdzie pokazała screen z prywatnej rozmowy ze Tomaszem. Wynika z niego, że Lis nie ma pojęcia, czym są hasztagi, co wywołało u Poli nie lada rozbawienie. Myślicie, że próbowała go nauczyć "hasztagowania"?
Lis dba o to, aby spędzać z córkami dużo czasu.
Postanowili skorzystać z pięknej, wiosennej pogody.
Jak na dobrego ojca przystało, podzielił się z córką jedzeniem.
Apetyt wyraźnie im dopisywał.
Czyżby porcja zupy okazała się za mała?
Każde z nich zamówiło po dwie kulki.
Myślicie, że rozmawiali o polityce?