Choć dziś relacje Macieja Dowbora z matką Katarzyną Dowbor są poprawne, to nie zawsze należały do udanych. Trudno się dziwić, że syn żywił urazę do matki po tym, jak zostawiła rodzinę w Toruniu i wyjechała robić karierę w Warszawie. Przez długi czas pomimo prób Katarzyna i Maciej nie mogli dojść do porozumienia. Wszystko się zmieniło, gdy do akcji wkroczyła synowa Kasi, Joanna Koroniewska, która okazała się mieć cudowne zdolności "scalające rodzinę".
Do trudnych wspomnień Maciej Dowbor zdecydował się wrócić w najnowszym wywiadzie dla Twojego Stylu, gdzie szczerze opisał swoje relacje z matką:
Byłem mały, gdy rodzice się rozwiedli, właściwie nie pamiętam, jak wyglądał mój świat z mamą. Każde dziecko chciałoby zaznać matczynej czułości, pewnie mi tego brakowało - mówi.
Jednocześnie Dowbor przyznaje, że stara się zrozumieć matkę, która urodziła go gdy była jeszcze nastolatką:
W pewnym sensie ją rozumiałem: miała 19 lat, gdy się urodziłem. Gdy jest się tak młodym, popełnia się błędy - przyznaje smutno i dodaje, że dziś już nie czuje potrzeby, by słuchać wyjaśnień, dlaczego tak się stało: Wiem, że mama chciała opowiedzieć mi, jak było, czemu wtedy wyjechała z Torunia. Ale takiej naprawdę szczerej rozmowy nie przeprowadziliśmy. Dziś chyba nie mam już tej potrzeby.
Wiedzieliście, że rodzina Dowborów tyle przeszła?