Ewa Błaszczyk jest mamą 24-letnich bliźniaczek Aleksandry i Marianny ze związku z Jackiem Janczarskim. Latami w środowisku show biznesu krążyła plotka, że aktorka rozbiła małżeństwo Janczarskiego z Barbarą Wrzesińską. Mówiono, że tknięta złym przeczuciem Wrzesińska pewnego dnia wróciła wcześniej do domu i zastała Janczarskiego z Błaszczyk w sytuacji łóżkowej. Błaszczyk twierdzi, że nic takiego nie miało miejsca, a nawet zdusiła kiełkujące uczucie do Janczarskiego, bo honor nie pozwalał jej romansować z żonatym.
Zniszczyłam wszystko w sobie z tego kontaktu - wspominała w wywiadzie. Potem nie widzieliśmy się z Jackiem przez rok. I jak się spotkaliśmy, pierwszą informacją, którą usłyszałam było: "Rozwodzimy się".
Po ośmiu latach małżeństwa Ewie i Jackowi urodziły się bliźniaczki. Niestety, kiedy miały po sześć lat, Janczarski zmarł na tętniaka. Trzy miesiące po śmierci taty, Ola zakrztusiła się tabletką. Od tamtej pory pozostaje w śpiączce.
Kolejne 18 lat upłynęły aktorce na walce o wybudzenie Oli. Ponieważ przeprowadzona dwa lata temu operacja wszczepienia stymulatora układu nerwowego nie przyniosła oczekiwanych efektów, Błaszczyk szykuje córkę do kolejnego zabiegu:
Można by pomyśleć, że druga z bliźniaczek została przez ten czas pozostawiona sama sobie, a jej życie toczy się w cieniu choroby siostry. To jednak podobno tylko złudzenie. Jak zapewniają znajomi Błaszczyk, mocno wspiera ona Mariannę w postanowieniu zostania aktorką. Początkowo było z tym trochę kłopotu, bo trzy lata temu Janczarska została skreślona z listy studentów warszawskiego wydziału aktorskiego. ale się nie poddała. Dostała się z powrotem, a obecnie przygotowuje się do przedstawienia dyplomowego. Podobno mama obiecała, że w nim wystąpi.
Ewa bardzo kibicuje Mani i postanowiła, że pomoże jej w karierze - potwierdza znajomy Błaszczyk. Wspólnie przygotowują spektakl, który ma być zwieńczeniem studiów córki. Na razie wszystko jest w fazie przygotowań. Jeszcze nie wiadomo, w którym teatrze będzie wystawiony.