Doda z Emilem i 38 stopniową gorączką odbiera nagrodę (ZDJĘCIA)
Rabczewska prawie straciła głos, więc na scenie przemawiał za nią mąż.
Bez względu na to, czy Dodę darzy się sympatią czy nie, trzeba przyznać, że show biznesowe doświadczenie Rabczewskiej jest niepodważalne. Ślub wokalistki, który do ostatniej chwili zachowywany był w tajemnicy, od tygodnia elektryzuje polskie media.
Szczęśliwa i zakochana Doda wróciła z hiszpańskiej Malagi z obrączką na palcu i... chorobą. Na swoim profilu poinformowała fanów, że ma gorączkę i ledwo mówi, a mąż czule się nią opiekuje.
W sobotę w Warszawie odbyła się gala "Polish businesswomen awards", podczas której Dodę uhonorowano statuetką za "wybitną osobowość". Rabczewska nie była jednak w stanie sama wygłosić płomiennego przemówienia, więc zrobił to za nią mąż.
Zobaczcie, jak prezentowała się świeżo upieczona pani Stępień. Miłość i gorączka jej służą?
Świeżo upieczona żona nie miała łatwego powrotu do Polski. Na Instastory opisała swoją przeprawę z paparazzi i... gorączką.
Mimo choroby Dorota postanowiła pojawić się na imprezie. "Mają tam dla mnie jakąś nagrodę" - mówiła na Instagramie.
To pierwsza ścianka Dody od ślubu. Dorota wyraźnie promienieje.
Impreza była też okazją do pochwalenia się spektkularnym pierścionkiem.
Chora Dorota niemal straciła głos, dlatego mowę ze sceny wygłosił Stępień.