Monique Lehman to 66-letnia dziś artystka, twórczyni gobelinów, grafik i wykładowca. O Monique zrobiło się głośno nieco ponad roku temu, gdy przypomniał sobie o niej TVN, realizując Żony Hollywood: kobieta mieszka bowiem w USA, gdzie wiedzie prawdziwe życie gwiazdy. Niewielu pamięta, że Lehman to córka Henryka Chmielewskiego, słynnego Papcia Chmiela, autora komiksów z Tytusem, Romkiem i A'Tomkiem.
Barwne życie Monique Lehman zainspirowało Klaudię Frant-Rakuś do napisania książki o perypetiach córki Papcia Chmiela. Książka trafi do księgarń w połowie maja.
Udało nam się dotrzeć d fragmentów publikacji. Klaudia Frant-Rakuś wypytała artystkę między innymi o dzieciństwo i dorastanie w szarych czasach PRL.
Może to się wydać nieco zaskakujące, ale dla mnie widok rozchichotanych rówieśników należał raczej do rzadkości - wspomina Lehman w książce Wątek sławy - Monique Lehman. Niesamowite życie córki Papcia Chmiela. Działo się tak dlatego, że rodzice traktowali mnie jak małą księżniczkę. Wychowywali według ściśle określonych zasad odbiegających od reguł zwykłych śmiertelników pielęgnujących swoje latorośle. Moi nie pozwalali mi wychodzić nawet na podwórko, dlatego na osiedlu praktycznie nikogo nie znałam.
Córka Papcia Chmiela wyszła za mąż za Davida Lehmana, szefa programu kosmicznego NASA. Kobieta opowiada w książce, że od początku nie miała złudzeń co do "życia ze sztuki". Monique od zawsze wiedziała, że będzie mogła realizować się artystycznie, tylko gdy wyjdzie bogato za mąż.
Pomyślałam, że warto byłoby rozruszać towarzystwo, dlatego na wstępie stwierdziłam, że aby być artystą, trzeba mieć bogatego męża, w przeciwnym razie ze sztuki nie da się wyżyć - wyjaśnia. (...) Może rada wydała się zabawna, bo pewnie nikt im tej smutnej prawdy nie powiedział.
Wybierając mężczyznę z ambicjami, wiedziałam, na co się piszę. Zorientowałam się, że mój mąż jest gościem w domu, że w tym związku to ja zakładam spodnie i steruję naszym życiem. Ja pracuję w domu, on wraca zmęczony po dwunastu godzinach spędzonych "na Marsie".
Autorka książki przeprowadziła wywiad także z bratem Monique, Arturem Bartłomiejem Chmielewskim, który także został naukowcem. Chmielewski junior wspomina, że piękna siostra nie raz przysparzała mu kłopotów.
Monika była piękną, długowłosą blondynką, za którą ciągle oglądali się faceci - wspomina. Pewnego razu o mały włos nie wpadła w tarapaty, gdy pojechaliśmy na dyskotekę czerwoną corvettą. Na podjeździe wręczyłem kluczyki parkingowemu, który odprowadził samochód. (...) Kiedy wyszliśmy z klubu, chłopak podstawił obok siebie dwa czerwone kabriolety. Moja roztrzepana siostra, jak gdyby nigdy nic wsiadła do ferrari. Właściciel, który wsiadł za jego kierownicę, nie kwestionował faktu, że na fotelu pasażera siedzi blondyna. Odjechał z piskiem opon. A ja? Wsiadłem w corvettę i ruszyłem w pościg ulicami Los Angeles. Polską piękność w końcu udało się odbić, ale Monika nieźle spanikowała.
W książce nie zabrakło także wątku słynnego taty i kulisów powstawania komiksu z Tytusem, Rokiem i A'Tomkiem. Monique zdradziła, że Papcio Chmiel stworzył bohaterów na podstawie obserwacji własnych dzieci.
Papcio Chmiel miał niesamowitą fantazję i świetne pomysły na kolejne przygody kultowego tria. Przepadał za spotkaniami z czytelnikami, na które zabierał ukochaną kukłę Tytusa. Jedyną barierą, jaka go ograniczała, była wszechobecna cenzura. Zdarzało się, że gdy wyrzucano jakąś część komiksu, tata wracał do domu mocno poirytowany. "Czy ten idiota nic nie rozumie?!" - szeptał pod nosem. Przyjazna małpa i dwójka harcerzy zrodziła się w głowie taty wraz z pojawieniem się na świecie Bartusia. Gdy dorastaliśmy, odnajdywaliśmy w bohaterach wiele cech, które – wypisz, wymaluj - Papcio zapożyczył od nas. Ja najbardziej byłam podobna do A‘Tomka - zawsze poważna i skupiona. Z kolei Bartuś to komiksowy Tytus - rezolutny, roześmiany i wesoły.