Trwa ładowanie...
Przejdź na

Odłączony od aparatury Alfie Evans oddycha samodzielnie! "Mój syn wciąż jest żywy. Módlcie się za niego!"

498
Podziel się:

Trwa dramatyczna walka o życie chłopca, którego sąd i lekarze skazali na śmierć. W sprawie wypowiedział się papież Franciszek.

Odłączony od aparatury Alfie Evans oddycha samodzielnie! "Mój syn wciąż jest żywy. Módlcie się za niego!"

Sprawa Alfiego Evansa jakiś czas temu wstrząsnęła całym światem, a od kilkunastu godzin znów jest pod lupą wszystkich mediów. Chłopiec, który przyszedł na świat w 2016 roku, od urodzenia przebywał w szpitalu. Zdaniem lekarzy, dziecko ma rozległe uszkodzenia mózgu i zero szans na wyzdrowienie. Brytyjski Sąd Najwyższy podjął decyzję o odłączeniu chłopca od aparatury wspomagającej oddychanie. Nie chcieli się na to zgodzić jego rodzice, którzy są przekonani, że ich syn reaguje na dotyk i ma szansę się "obudzić". Zdaniem sądu jednak, w wyniku trudnej do zdiagnozowania choroby neurologicznej, 70% mózgu chłopca uległo degradacji.

Od roku trwa dramatyczna walka rodziców Alfiego o jego życie. Prawnicy Toma Evansa i Kate James do końca próbowali negocjować z brytyjskim Sądem Najwyższym, jednak ich wniosek został odrzucony. Pomimo szeroko zakrojonych działań rodziców, lekarze zdecydowali się wykonać wyrok sądu i w nocy z poniedziałku na wtorek odłączyli dziecko od aparatury. Wbrew ich przewidywaniom, chłopiec przeżył i oddycha samodzielnie.

Zezwolono, aby Alfie otrzymał tlen i wodę! Co by się już nie wydarzyło, on już i tak potwierdził że lekarze byli w błędzie. Zobaczcie, jak pięknie wygląda! - napisała na Facebooku matka Alfiego.

Evansowie podwoili wysiłki o ratowanie dziecka. W ostatniej chwili doprowadzili do nadania mu włoskiego obywatelstwa, na mocy którego mógłby zostać przewieziony do jednego ze szpitali w Watykanie, gdzie lekarze zadeklarowali swoją pomoc.

Mój syn jest teraz obywatelem Włoch i nie zaprzestanę walki! - powiedział w rozmowie z dziennikarzami ojciec chłopca.

Tom i Kate udali się nawet po pomoc do papieża Franciszka, który ponownie zaapelował do brytyjskiego sądu o zmianę decyzji.

Chciałbym mocno podkreślić, że jedynym panem życia do naturalnej śmierci jest Bóg. Trzeba zrobić wszystko żeby życie chronić - powiedział papież. Poruszony modlitwami i ogromną solidarnością okazaną Alfiemu Evansowi ponawiam mój apel, aby usłyszano cierpienia rodziców i zapewniono im możliwość poszukiwania nowych form leczenia.

Włoska ambasada skontaktowała się z brytyjskim sądem, aby interweniować w sprawie. We wtorek odbyła się specjalna rozprawa, na której sędzia Hayden ponownie odmówił przewiezienia dziecka do włoskiego szpitala. Poprosił za to lekarzy, aby rozważyli wypisanie dziecka do domu, aby tam mogło spokojnie umrzeć w gronie bliskich. Pod sądem w Menchesterze trwają protesty, a tymczasem lekarze rozpatrują wniosek.

Organizacja Christian Legal Center, zajmująca się "obroną życia" deklaruje, że ambulans i prywatny odrzutowiec są w każdej chwili gotowe do transportu Alfiego.

Sprawa jest szeroko komentowana w Internecie, gdzie rodzice chłopca utworzyli społeczność tzw. Alfies Army. Internauci przesyłają im swoje wsparcie i wyrażają nadzieję, że jeszcze zdarzy się cud.

Mój syn wciąż jest żywy. Módlcie się za niego! - napisał zrozpaczony Tom Evans.

Myślicie, że jest szansa, aby sędzia zmienił jeszcze zdanie?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(498)
Gość
6 lat temu
Bawią się w Boga! Szlag mnie trafia. Nie chcą go trzymać niech oddadzą rodzicom i tym co chcą go dalej leczyć. Od kiedy należymy do szpitala?!
Gość
6 lat temu
Kochany Maluszek❤Walcz!
Gość
6 lat temu
Niektórym ludziom przychodzi sie mierzyć z ogromnymi tragediami w życiu...:(
gość
6 lat temu
oddychaj maluszku
Gość
6 lat temu
Cuda się zdarzają
Najnowsze komentarze (498)
Gość
6 lat temu
Zrobią nowe!
Gość
6 lat temu
Jeżeli są środki oraz zapewniony transport oraz ośrodek do leczenia i rodzice są prawnymi opiekunami dziecka
Gość
6 lat temu
Powiem tylko tyle lekarze są różni trzeba im w jakimś stopniu zaufać ale największą siłą są słowa "Jezus Ufam Tobie"
Gość
6 lat temu
Taki kochane malenkie sliczne sloneczko ;-( nie pora na niego... Walcz slodku maluszku
gość
6 lat temu
Włosi nie chcą go Łęczyca tylko torturować przedłużaniem agonii. Polska to pomylony kraj, gdzie pragną by śmiertelnie chore dziecko cierpiało jak najdłużej.
SUBIEKTYWIZM
6 lat temu
Lekarze we Włoszech nigdy nie zaproponowali LECZENIA tego dziecka, jedynie opiekę paliatywną. Potwierdzili to lekarze z innych szpitali w Wielkiej Brytanii i Niemczech. Włoski szpital chce mu zrobić tracheotomię i PEG, czyli w skrócie dwie dziury w ciele, które nie robią nic więcej niż aktualny szpital mógł zaproponować. Na transport nie chcą się zgodzić, bo jest duża szansa że podczas lotu funkcje życiowe zostaną zaburzone, a poza tym na transport musi zgodzić się jakiś lekarz z imienia i nazwiska, który w razie powikłań odpowiadałby za nie. Więc nie siejcie fermentu o cudownych uzdrowieniach czy handlu narządami. PS. Dla znających angielski polecam przeczytanie wyroku brytyjskiego Sądu Najwyższego, wpiszcie "alder hey vs evans court note" i zapoznajcie się z tym zanim zaczniecie pisać bzdury w internecie.
gość
6 lat temu
Do 4 miesiaca rozwijał sie normalnie a potem... powikłania poszczepienne!
Gość
6 lat temu
Jestesmy z Toba,bedzie ok.....
mada
6 lat temu
Co sie q**a dzieje w tej W. Brytani, przeciez tam Pis nie siega...chyba?!
Gość
6 lat temu
Chłopiec ma poszczepienne uszkodzenie mózgu. Nigdy go nie wypuszczą do szpitala w Watykanie. Chodzi o miliardy dolarów o interesy gigantów farmaceutycznych. Biedni rodzice. Biedny Alfie.
Gość
6 lat temu
Modlę się za małego aniołka . Niech stanie się cud i oby wrócił do rodziców .
Gość
6 lat temu
Niestety ale lekarze twierdzą ze 70% mozgu tego maluszka są wyniszczone między innymi węch smak odczuwanie bodźców zewnętrznych i wiele wiele innych. Także niestety ale nie ma szans na przeżycie
Gość
6 lat temu
Powodzenia. Trzeźwa walczyć i wierzyć. .😍
Gość
6 lat temu
Widocznie sprawa jest grubsza,skoro niechca leczyć dalej a nawet niepozwalają leczyc innym
...
Następna strona