Popek mocno zaniepokoił swoich fanów, kiedy w niedzielę wieczorem poinformał, że trafił do szpitala. Raper zasłabł po treningu i konieczna okazała się być hospitalizacja. Mimo że opuścił ostry dyżur już następna dnia, twierdził, że nadal nie czuje się najlepiej, a lekarze nie byli w stanie zdiagnozować, co tak naprawdę mu dolega. Opis symptomów brzmiał co najmniej dramatycznie.
Powiem wam w skrócie, co się stało. Wczoraj po treningu, na którym robiłem cały czas "góra, dół, góra, dół", gdy wyszedłem, zacząłem się zataczać. Zaczęło mnie znosić na lewo i na prawo. Zwymiotowałem... i tak jest do dzisiaj - relacjonował.
Zaniepokojony raper wyraził nawet obawę, że jego przygoda z Tańcem z Gwiazdami zakończy się w tych dramatycznych okolicznościach. Na szczęście we wtorek wieczorem, znów na pośrednictwem Instagrama, poinformował, że odzyskał już siły i szykuje się do kolejnych zmagań na parkiecie. Przynajmniej jest już na nie gotowy mentalnie.
Dochodzę już do siebie, już mi się nie kręci tak w głowie, nie kiwa mnie na prawo i na lewo. Idę do przodu, tak że Janja szykuj parkier na jutro, roz* **my tę dyskotekę w piątek - zapowiedział.
Czekamy.