Trwa ładowanie...
Przejdź na

Atmosfera w "Agencie" zagęszcza się: "Próbował zamydlić nam oczy. To był kolejny SABOTAŻ!"

123
Podziel się:

W 10. odcinku programu odpadł jego najbardziej charyzmatyczny uczestnik. Będziecie to jeszcze oglądać?

Atmosfera w "Agencie" zagęszcza się: "Próbował zamydlić nam oczy. To był kolejny SABOTAŻ!"
  1. odcinek Agenta - Gwiazd od początku obfitował w emocje. Uczestnicy już od 20 dni przebywają w Azji i jest ich coraz mniej, a każda kolejna eliminacja zdaje się mocno nimi wstrząsać. Pozostali w grze uczestnicy nie kryli zaskoczenia faktem, że w zeszłym odcinku z show pożegnała się Anna Lucińska, przez wielu typowana na faworytkę.

Nie było jednak czasu na dłuższe rozważania, bo prowadząca Kinga Rusin już miała dla nich kolejne zadanie. Na początku szóstka uczestników musiała podzielić się na dwie grupy: intelektualistów i siłaczy. W pierwszej drużynie znaleźli się Karolina Ferenstein-Kraśko, Michał Mikołajczak i Tomasz Ciachorowski. Siłaczami zostali zaś Ilona Ostrowska, Peja i Piotr Świerczewski. Okazało się, że intelektualiści w 40 minut musieli wybrać z kilku kilogramów ryżu drobne niebieskie koraliki. Samozwańczy "inteligenci" próbowali kilku różnych metod, by zdążyć z zadaniem. Niestety, nie pomogło ani moczenie ryżu w wodzie, ani przesiewania go przez tradycyjne sita.

Karolina i Tomek bacznie przyglądali się Michałowi, który budzi coraz większe podejrzenia uczestników.

Chciałam się im poprzyglądać, oni prowadzą jakąś grę, którą chcę rozszyfrować - mówiła o swoich kolegach z drużyny żona Piotra Kraśki. Jej uwaga szybko skupiła się jednak tylko na Michale: Wyraźnie symulował. Mam wrażenie, że próbował nam zamydlić oczy, to był kolejny sabotaż.

Podobne odczucia miał też Ciachorowski, który zawiązał z aktorem sojusz:

Michała podejrzewam od niedawna. To że jest moim wspólnikiem i sojusznikiem, to nie oznacza, że nie może być agentem. W gruncie rzeczy chyba zrobił najmniej z nas wszystkich. Na niego mam najwięcej haków.

W tym samym czasie drużyna siłaczy zmagała się z przetransportowanie na odległość kilkudziesięciu metrów wypełnionej wodą beczki, która ważyła aż 1,1 tony. Ostatecznie Ilona, Rychu i Piotr uznali, że najprościej będzie wylać z beczki zawartość, a potem, już w nowym miejscu, napełnić ją z powrotem. Ta strategia okazała się słuszna, bo to właśnie siłaczom udało się zrealizować zadanie.

Rusin miała jednak dla nich przykrą niespodziankę: okazało się bowiem, że nie musieli ponownie napełniać beczki wodą, bo w zadaniu chodziło wyłącznie o przeniesienie samego pojemnika.

Ostatecznie, uczestnicy zwiększyli swój budżet po pierwszej konkurencji o 2 tysiące złotych, choć maksymalnie mogli zdobyć aż 6.

Drugie zadanie, jakie przygotowała dla gwiazd Rusin było już stricte intelektualne. Na wielkiej tablicy z planszą sudoku czekało nan ich kilkadziesiąt pól do wypełnienia. Za każdą poprawnie wpisaną liczbę mogli zarobić 200 złotych, a w sumie - aż 10 200 złotych.

Łamigłówka okazała się tęgim wyzwaniem dla w większości artystycznych rozumów, które pozostały w grze. Szybko okazało się jednak, że Ciachorowski ma doświadczenie z wyższą matematyką i to on przejął kontrolę nad grą:

On tak naprawdę najbardziej pracował nad tym zadaniem głową, był odpowiedzialny za nie i za nas wszystkich - powiedziała z uznaniem Ostrowska.

Tomek, jak się okazało, zanim zamarzył o byciu celebrytą, studiował na politechnice.

Matematyka wyższa nie jest mi obca, ale czułem, że to nie jest moje powołanie. W wieku 25 lat zdałem na studia aktorskie - wyznał aktor.

Wygląda na to, że to te umiejętności uratowały uczestników przed sromotną klęską, choć nie obyło się bez nerwów.

Podejrzenia znowu padły na Mikołajczaka, który - zdaniem pozostałych uczestników programu - specjalnie spowalniał rozwiązanie łamigłówki, na którą dostali tylko 25 minut.

Michał był zadumanym profesorem, stał z boku i przyglądał się, choć wiem, że jest dobry z matmy. To był zadziwiające - mówiła Ostrowska.

Aktor nie pozostawał jednak dłużny:

Rysiu wprowadzał chaos. Podkręcał emocje - zrzucał winę na rapera.

Ostatecznie, gwiazdom udało się zdobyć aż 7400 złotych - najwięcej z dotychczasowych rozgrywek.

Już po zakończeniu konkurencji, gdy mogli trochę odsapnąć, uczestnicy zaczęli sprawdzać swoje rozwiązania z prawidłowymi odpowiedziami. Szybko wyszło na jaw, że to Michał popełnił najwięcej błędów, co pozostałym gwiazdom wydało się podejrzane:

Wcześniejsze, dużo trudniejsze zadanie matematyczne rozwiązał bez problemu - zastanawiała się głośno Karolina.

Ostatnim zadaniem odcinka było zrobienie sobie zdjęcia na tle XVI-wiecznego klasztoru, jednej z najpopularniejszych turystycznych atrakcji wyspy. Aby utrudnić uczestnikom zadanie, Rusin kazała im jednak najpierw pozbyć się z kadru wszystkich odwiedzających. Konkurencja okazała się wyjątkowo nerwowa dla Świerczewskiego, który zdołał wdać się nawet w pyskówkę z grupą turystów.

Przepraszam, wstyd mi za niego - mówił łamaną angielszczyzną Peja, starając się załagodzić sytuację.

Ostatecznie uczestnikom udało się oczyścić teren na tyle, by zrobić zdjęcie, jednak w wyniku „nieporozumienia” w kadrze znalazła się tylko ledwie widoczna dłoń Michała. Mimo błagań, Kinga Rusin nie zgodziła się na zaliczenie uczestnikom zadania, co oznacza, że przepadło im 4 tysiące złotych.

Szóstka gwiazd do testu podsumowującego odcinek podeszła ze spokojem i pewnością. Głosy poszczególnych uczestników rozkładały się mniej więcej po równo: część o bycie agentem podejrzewała Karolinę, a część Michała.

Testu nie udało się zaliczyć Peji, który obstawiał, że to Ferenstein-Kraśko mąci i utrudnia pozostałym grę.

10 odcinków przetrwałem. Nie było tu łatwo, grup mi zaufała, to wiele dla mnie znaczy - mówił raper po odpadnięciu. Kibicuję Michałowi i Tomkowi, bo ten sojusz pokazuje, że można dotrzeć do końca tej rozgrywki.

Tym samym wygląda na to, że Agent - Gwiazdy właśnie stracił swojego najbardziej charyzmatycznego uczestnika. Będziecie oglądać kolejne odcinki bez Rycha?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(123)
Gość
6 lat temu
Oglądałam tylko ze względu na Peję...
Gość
6 lat temu
Bez Rysia to nie ma po co oglądać już, eh.
gość
6 lat temu
kurde, szkoda ze odpadl...ogladalam pierwszy raz agenta tylko z ciekawosci jak sie peja bedzie zachowywal...fajny gosciu:)
Gość
6 lat temu
Szkoda, Peja spoko gość
Gość
6 lat temu
Nie. Bez Rycha już nie...
Najnowsze komentarze (123)
Kasia
rok temu
Rychu najlepszy bez 2 zdań. Wiedziałam i nie zawiodłam się. Ciemna noc z szafy grającej speluny do której chodziłam zawsze podbijała nastrój. Moja młodość
Natalia
6 lat temu
Ogladalam ze względu na Peję.....
Gość
6 lat temu
Jaka znajomość matmy jest potrzebna do sudoku? Znajomość cyfr od 1 do 9? Co za banda kretynow
gość
6 lat temu
Ten stary swierszcz to kawal uja!
Gość
6 lat temu
Świerczewski to i****a. Jak on się zachowuje!
Gość
6 lat temu
Nwm. Co wy macie z tym rysiem nie znosze go
Gość
6 lat temu
Pierwszy raz ogladalam agenta ze wzglwdu na udzial Peji, ale teraz juz nie ma sensu ogladac dalej.
gość
6 lat temu
a kto to g.... oglada?
Gość
6 lat temu
Peja jest z*******y!!!
Gość
6 lat temu
Naprawdę pozytywnie mnie Peja w tym programie zaskoczył. Fajny facet!
gość
6 lat temu
TVN wstyd robic takie durnoty tyle kasy dla kretyństwa.Zenady nie oglądam.
Roni
6 lat temu
Peja odpadł bo był najuczciwszy z tego towarzystwa a teraz nikogo z pozostałych nie lubię.
Gość
6 lat temu
Ale ten Świerczewski jest t**y. To samo Lewandowski i reszta. Takie osoby powinny być obecne tylko na boisku nie w życiu publicznym.
gość
6 lat temu
nie mogę patrzeć na tego pana
...
Następna strona