Wyrok, który 26 kwietnia usłyszał Bill Cosby w związku z zarzutami molestowania seksualnego, uznaje się za pierwszy spektakularny sukces ruchu #metoo i #timesup. 30 lat więzienia dla 80-letniego aktora oznacza dożywocie, a przecież w światowym show biznesie nie brakuje znanych nazwisk oskarżanych o podobne czyny.
Podczas gdy w Hollywood walka z przestępcami seksualnymi trwa w najlepsze, okazuje się, że podobny skandal może teraz wstrząsnąć Europą. Jak donosi szwedzki dziennik Svenska Dagbladet, księżniczka Wiktoria, następczyni tronu, mogła być molestowana przez fotografa Jean-Claude Arnaulta. Do sytuacji miało dojść 12 lat temu.
Arnault, mąż Katariny Frostenson, która jest byłą członkinią akademii przyznającej Nagrody Nobla, miał natarczywie dotykać Wiktorii podczas jednej z imprez w Sztokholmie. W jej obronie miała stanąć asystentka księżniczki, która odepchnęła Francuza.
To nie pierwsze takie oskarżenie dotyczące fotografa. Pół roku temu oskarżono go o gwałt, a 18 kobiet zarzuciło mu molestowanie seksualne.
Świadków zajścia, którzy kontaktowali się z dziennikarzami, jest podobno aż trzech.
Arnault zaprzecza oskarżeniom, zaś szwedzka rodzina królewska oficjalnie poparła ruch #metoo.