"Mała Ania" to obok "Ewelony", a właściwie Eweliny, najbardziej znana gwiazda Warsaw Shore. Obie dziewczyny zyskały wątpliwą sławę dzięki upijaniu się do nieprzytomności i wszczynaniu awantur. Oczywiście był też obowiązkowy seks przed kamerami.
"Mała" to prawdziwa weteranka patologicznego show. W WS jest od samego początku, czyli od 2013 roku.
Nie sposób nie zauważyć, że ewolucja wyglądu uczestniczek Warsaw Shore idzie w tymsamym niepokojącym kierunku: platynowy blond, korekcja nosa i monstrualne nabrzmiałe wargi.
Minął miesiąc odkąd Ania zafundowała sobie nowe usta. Jak na pełnokrwistą celebrytkę przystało, pochwaliła się tym wydarzeniem na Instagramie.
Wygląda na to, że i ten rozmiar nie zadawalał patogwiazdki. Internauci zwrócili uwagę na jeszcze bardziej nabrzmiałe wargi Ani. Fani podejrzewali nawet paraliż.
Co prawda, Aleksandrzak usunęła już wszystkie niepochlebne komentarze pod zdjęciem, ale jak wiadomo w internecie nic nie ginie.
Żal naprawdę patrzeć, jak się ktoś tak kaleczy!
Widziałam tu pytanie odnośnie ust. Chyba usunęłaś. Jest szansa, ze odpowiesz? To jakiś skutek uboczny? I czy tak zostanie?- czytamy w serwisie plotek.pl
Nie mam nic sparaliżowanego. Nie wiem, skąd wy takie informacje macie, i gdzie to widzicie, ale ok - odpowiedziała Ania.
Faktycznie widać, że znowu majstrowała przy ustach?