Gośćmi przedostatniego przed wakacyjną przerwą odcinka programu Kuby Wojewódzkiego byli Andrzej Stasiuk oraz Sandra Kubicka, która dziewięć lat temu wyemigrowała z Polski, by spróbować swoich sił w rozbieranych sesjach amerykańskich magazynów dla mężczyzn. Rzeczywiście, udało się o tyle, że magazyn Maxim uznał ją za jedną z najseksowniejszych… Amerykanek.
Z tej dwójki ciekawszym gościem okazał się Stasiuk, pisarz, laureaut Nagrody Nike z 2005 roku, tym bardziej, że właśnie nagrał świetną płytę z Haydamakami.
Na początek pisarz wprawił Wojewódzkiego w konsternację wyznaniem, że po raz pierwszy w ogóle go widzi i przyszedł do programu tylko po to, by wraz z Sashą Jarmołą wypromować płytę Mickiewicz-Stasiuk-Haydamaky.
Ja od dwudziestu lat nie mam telewizora - wyznał. Telefonów też nie odbieram. Pytałem znajomych, czy mogę do ciebie przyjść, czy to nie jest za duży obciach. Zdania były podzielone... Postanowiłem zbadać, jak wygląda ta jaskinia diabła i show biznesu. Mam nadzieję, że dzięki temu nasza płyta lepiej się sprzeda, bo jeśli nie, to w ogóle strata czasu… Pytałem córkę o ciebie, też powiedziała, że nie bardzo wie, o kogo chodzi. Ty żyjesz w bańce mydlanej. Czasem jak jestem w hotelu i włączam telewizor o siódmej rano i widzę tych wszystkich prezenterów... No to oni muszą jechać na koksie. To taka metafora trochę... Cały show biznes ma taką specyfikę.
Sandra, zanim się pojawiła w studiu, też doczekała się niepochlebnej recenzji.
Ja nie przepadam za tym obecnym wzorcem kobiecości, tym grzechotem kości - wyznał Stasiuk. Ale tu jest elegancko. Grzechot jest amortyzowany...
Mam tam, gdzie powinnam mieć - wyjaśniła Kubicka. Ja jestem od lat fanką tego programu i cieszę się, że mnie zaprosiłeś.
A ty pójdziesz do nieba czy do piekła? - zapytał od razu grubo Wojewódzki.
Do piekła. Widziałeś moje filmiki na Instagramie, czy takie dziewczyny idą do nieba? - zdziwiła się Kubicka. Chociaż jak robię takie sesje, to nie myślę o Bogu. Oddzielam pracę do religiii, chociaż jestem wierząca. Ciężko pracuję nad swoim ciałem, spędzam bardzo dużo czasu na siłowni, to jest moja praca. Wiem, że niektórzy mają problem z ciałem. Zaczynałam w wieku 13 lat, ale teraz, gdybym miała córkę, odradzałabym jej pracę w tak młodym wieku. Moja mama zawsze uwazała, że zostanę gwiazdą. No i był casting w centrum handlowym i mama mnie pchnęła. Tak się zaczęło. Na początku nie chciałam tego robić, ale po kilku sesjach pokochałam. Trzeba mieć to coś: charyzmę, osobowość. O swojej karierze myślę przyszłościowo. Jestem z Anją Rubik w tej samej agencji, ale na modelkę wybiegową jestem za gruba, więc jestem modelką komercyjną. Z Joanną Krupą nie jesteśmy konkurencją dla siebie. Nasze historie sa podobne, ale robimy trochę różne rzeczy. Największy prestiż to zostać aniołkiem Victoria's Secret. To są nie tylko najpiękniejsze kobiety na świecie, ale też mają osobowość i chce się z nimi rozmawiać.
Chciałbym uchwycić tę różnicę między modelkami - wyznał Stasiuk. Wybieg to ja wiem, co jest, a modelka komercyjna? O, to ty masz znacznie lepszą pracę, ja to zawsze się boję, że modelki pospadają z tego parapetu...
Jestem nie tylko modelką, ale też chcę wykorzystać swoje nazwisko w inny sposób - zapewniła dumnie Sandra. Tu mam taki napój: szpinak, jarmuż, pietruszka, imbir i seler, świetny na cerę, mam tylko jedna butelkę, ale możemy się podzielić. Tu nie chodzi o to, żeby smakowało - zareklamowała sprytnie swoj biznes.
To jest świetne - wyznał Stasiuk. Zupełnie jakbym pił zupę warzywną. Chociaż dodałbym tabasco...
Nie mogło zabraknąć pytań o planowany ślub Sandy z muzykiem Cedricem Garvais.
Oczywiście, że go kocham - zapewniła Kubicka. Obserwuję go na Instagramie. Ale najczęściej to on mnie śledzi na Instagramie. Myślę, że trafiłam na osobę, która bardzo dobrze mnie rozumie. On też jest znaną osobą, bardzo popularną, ma wiele fanek. Jeśli on będzie wrzucał na Istagrama informacje, że ma żonę, to myślę, że to trochę odstraszy dziewczyny.
Myślicie, że Wojewódzki trafił z doborem gości? Zaczynamy się obawiać, kogo jeszcze może zaprosić...