W połowie lutego Joanna Koroniewska i Maciej Dowbor pochwalili się w mediach społecznościowych, że na świat przyszła ich druga córka. Maciej cieszył się, że dzięki temu zyskał prawo do 500+ (przypomnijmy: Dowbor cieszy się z narodzin drugiej córki: "W końcu mamy upragnione 500+"!), a Joasia odetchnęła, kiedy trudny okres ciąży wreszcie się zakończył. Aktualnie Koroniewska skupia się na macierzyństwie oraz wrzucaniu zdjęć na Instagram i narzekaniu na swoją figurę.
Zobacz: Koroniewska żali się na figurę po ciąży: "Z zazdrością obserwuję wysportowane ciała koleżanek"
Można nawet odnieść wrażenie, że trochę tęskni za czasami, kiedy była aktywna zawodowo. Aktorka znana jest głównie z roli Małgosi Mostowiak w M jak Miłość, którą grała przez trzynaście (!) lat. Przed pięcioma laty, zachęcona sukcesami Małgorzaty Kożuchowskiej, pożegnała się jednak z serialem. Miała natomiast tyle szczęścia, że jej postać nie została uśmiercona, np. w kartonach, ale została wysłana za granicę, a konkretnie do Stanów Zjednoczonych i co jakiś czas kontaktowała się z rodziną w Polsce. To pozostawia Joasi furtkę do powrotu w dowolnym momencie i możliwe, że niebawem aktorka z tej możliwości skorzysta.
Koleżanka z planu, Małgorzata Pieńkowska, która w serialu gra siostrę Koroniewskiej, uważa że już czas, żeby Joanna wróciła do pracy.
Bardzo bym chciała, żeby Joasia wróciła. To jest bardzo twórcza, fajna dziewczyna. Świetnie się rozwijała. Dobrze, gdy czasem są przerwy w pracy, bo nie jesteśmy maszynami. Ale czas, żeby wróciła - powiedziała Pieńkowska.
Być może jest więc szansa, że producenci pozytywnie rozpatrzą ten apel, o ile już nie postanowiono, że Koroniewska wróci, jak tylko odchowa trochę Janinkę.
Chcielibyście znowu oglądać ją na ekranie?