Związek Violi Kołakowskiej z Tomaszem Karolakiem mocno odbił się na celebrytce. Przez lata była zwodzona przez aktora obietnicą zalegalizowania ich relacji i nawet urodziła mu dwójkę dzieci. Choć w pewnym momencie doszło już do zaręczyn, to związek celebrytów i tak się ostatecznie rozpadł. Viola nie zwróciła jednak Tomaszowi pierścionka, bo twierdzi, że go... zgubiła. Karolak wrócił do niezobowiązującego, kawalerskiego życia, a na Violi spoczął obowiązek wychowania dzieci i codzienne sprawy. Wszystko to spowodowało, że Kołakowska jest dziś cieniem kobiety, a na zdjęciach zrobionych przez paparazzi za każdym razem wygląda na smutną i zmęczoną.
Niewątpliwie Karolak zabrał celebrytce sporą część młodości i zostawił po sobie gorzkie rozczarowanie, jednak nie można mu zarzucić, że nie dba o nią i dzieci finansowo. Jak podaje Super Express, aktor co miesiąc płaci Kołakowskiej... aż 24 tysiące złotych. Sumienie naprawdę musi go mocno dręczyć, bo ponoć chce, żeby Viola nie musiała pracować, tylko mogła realizować swoje "pasje" i żyć z Leonem i Leną na takim poziomie jak dotychczas.
Trzeba przyznać, że to całkiem korzystny układ dla Kołakowskiej, która jako 41-letnia była modelka pewnie nie narzeka, delikatnie mówiąc, na nadmiar propozycji zawodowych. Inicjatywa gigantycznych alimentów wyszła ponoć od samego Karolaka.
Sam z siebie zaoferował, by Viola została w ich wspólnym mieszkaniu. Zadeklarował się, że co miesiąc będzie płacił 24 tysiące złotych alimentów na Lenę i Leona. To więcej niż chciała Violka. Ale bardzo zależy mu na tym, żeby dzieci mogły rozwijać swoje pasje, żeby niczego im i Violce nie brakowało. Bardzo ją szanuje i kocha na swój sposób - mówi w rozmowie z Super Expressem znajomy pary.
Ponoć szczodry gest Karolaka jest spowodowany "mentalną przemianą" aktora.
On w zeszłym roku przeszedł ogromną metamorfozę. Sprzedał wszystkie auta i zaczął mieć inne priorytety. Na pierwszym miejscu stawia rodzinę. To ona jest dla niego najważniejsza, mimo tego, że nie jest już z Violą - dodaje informator.
Jeżeli prawdą jest, że Karolak płaci Violi aż 24 tysiące to właśnie ustanowił rekord wśród polskich gwiazd. Dla porównania, Zbigniew Zamachowski - ku przerażeniu Moniki - płaci Aleksandrze Juście "tylko" 14 tysięcy zł na czwórkę dzieci, a Krzysztof Ibisz dwóm byłym żonom 13 tysięcy złotych na dwójkę pociech.
Myślicie, że Tomasz próbuje w ten sposób zagłuszyć wyrzuty sumienia o to, że zawsze kochał Violę jedynie "na swój sposób"?