Odkad ponad rok temu Doda odkryła w sobie pasję do produkowania filmów, podchodzi do tego zadania wyjątkowo poważnie. Doroty nie mogło więc zabraknąć na Festiwalu Filmowym w Cannes, dokąd teoretycznie jeździ załatwiać tajemnicze "biznesy", ale głównie zajmuje się relacjonowaniem wszystkiego na Instagramie.
Rabczewska znalazła się jednak wśród gości kilku premier, które odbyły się w ramach festiwalu i dwa razy zdążyła zaprezentować się nawet na czerwonym dywanie. Jak nietrudno się domyślić, obie z jej kreacji wywołały spore poruszenie.
Szczególnie dużo emocji wzbudziła stylizacja Dody na premierę filmu Zimna Wojna w reżyserii nagrodzonego Oskarem Pawła Pawlikowskiego. O ile sama suknia Doroty projektu Patrycji Kujawy raczej nie zebrała cięgów, to już pomysł gwiazdy, by dobrać do niej dużą, fioletową torebkę na pasku mocno poruszył polskimi internautami, tak wyczulonymi na wszelkie modowe faux pas.
Doda najwyraźniej poczuła się w obowiązku, by stanąć w obronie kontrowersyjnej stylizacji, bo na swoim profilu na Instagramie umieściła poświęcony "aferze torebkowej" wpis:
Kochani! Całujmy wirtualnie tę torbę od zapięcia aż po paseczek, bo dzięki niej Polska miała relację z najwaźniejszego wydarzenia dla naszej kinematografii w tym roku! Polska film zakwalifikował się do festiwalu w Cannes - napisała. A ona kryła w sobie ładowarkę, power banka oraz telefon, który to wszystko uwiecznił! Dziękujemy ci, o lawendowa bogini!
Myślicie, że to właśnie z uwagi na to ważne zadanie tym razem odpuściła Emilowi pełnienie funkcji "nositorby"?