Im bliżej ślubu Meghan Markle i księcia Harry'ego, tym bardziej kolorowe media rozgrzewa temat royal wedding, które pod wieloma względami będzie naprawdę wyjątkowe. Poza pochodzeniem panny młodej, która jest przecież Amerykanką, nigdy wcześniej tak "aktywna medialnie" nie była żadna z rodzin kandydatek na żonę księcia. Niestety aktywność tę trudno uznać za "pozytywną":
Thomas Markle Jr. chyba polubił załatwianie rodzinnych spraw poprzez media, bo właśnie napisał... kolejny, publiczny list do Meghan. Jego treść pojawiła się w jednym z tabloidów:
Droga Meg. To prawda, że ty, ja i reszta naszej rodziny stała się sobie odległa na przestrzeni lat. Ale nadal jesteśmy rodziną. Te wszystkie wspomnienia, które mamy ze wspólnego dorastania sprawiają, że to bolesne, że o nas zapomniałaś - pisze mężczyzna.
Przypomnijmy, że wcześniej Thomas skarżył się, że brak zaproszenia, którego - jak się okazuje - nadal nie otrzymał. By utrzymać ckliwy ton swojego apelu, w dalszej części listu pisze o "wspólnym karmieniu kaczek w dzieciństwie" czy odwiedzinach u babci.
Na koniec listu Markle Jr. zaapelował do Meghan, że choć bardzo boli go brak zaproszenia na ślub, nadal nie jest za późno, by siostra wysłała mu takie.
Już nie uważa, że jest "płytka" i "zepsuta"?