Metamorfoza Wiktorii z "Warsaw Shore": od fanki Tokio Hotel do "żywej Barbie" (ZDJĘCIA)
Fani sugerują Wiktorii, że ta przesadziła z wypełniaczami. Mają rację?
Kiedy Wiktoria Sypucińska wchodziła do domu Warsaw Shore, fani programu zgodnie twierdzili, że jest najseksowniejszą uczestniczką show. Niestety, w trakcie trwania programu, Wiki wabiona darmowymi zabiegami medycyny estetycznej, które wytrwale, mimo odbiegających od "estetycznych" rezultatów, reklamuje na swoim Instagramie, przekroczyła granice dobrego smaku.
Zobaczcie, jak Wiktoria z Warsaw Shore wygląda w nowej odsłonie. Zmiana na plus?
Wiktoria w show reklamuje się hasłem "Jedyne co mam sztuczne, to futra". Celebrytka jednak niedawno dołączyła do grona fanek naturalnych futer Justyny Pawlickiej...
Choć Wiktorii nie przeszkadza cierpienie zwierząt obdzieranych żywcem ze skóry, aby mogła pozować z uśmiechem na ustach w miękkim futrze, jest ambasadorką popularnych wśród celebrytów kosmetyków kokosowych, które reklamują się hasłem: "Wierzymy, że prawdziwe piękno pochodzi z pewności siebie i wysokiej samooceny. To dlatego nasze produkty są wolne od okrucieństwa!". Szkoda, że nie sprawdzają kogo zatrudniają do współpracy...
Choć zabiegi medycyny estetycznej w założeniu miały sprawiać, że kobiety będą wyglądały lepiej, dzięki możliwości zwalczenia kompleksów i walce z upływającym czasem, dziś nie służą jedynie poprawianiu wyglądu. Kobiety wpadły w sidła i uzależniły się od nanoszenia poprawek na swoje ciało, co sprawiło, że efekt jest odwrotny od pożądanego...
Ostatnio w programie miał miejsce nieprzyjemny incydent. Jeden z uczestników "Warsaw Shore", Jacek, wyśmiał wygląd Wiktorii, wulgarnie zwracając się do niej w busie: "Wypie*dalaj transie". W efekcie opuścił program...
Wiktoria wypełniła kości policzkowe i dołek w brodzie, aby jej twarz była bardziej owalna.
Wiktoria również powiększyła usta, a także doczepiła rzęsy i włosy.
Zmiana na plus?