Jarosław S. w czasach swojej gangsterskiej "świetności" był związany z gangiem pruszkowskim. Jego błyskotliwą karierę w światku przestępczym zatrzymało aresztowanie w 1999 roku za wymuszenie rozbójnicze. Wkrótce po zatrzymaniu zaczął współpracę z prokutarurą i zyskał status świadka koronnego, a w mediach zaczął pojawiać się raczej przez wzgląd na szereg książek poświęconych jego osobie, albo zwierzenia związane z sympatiami politycznymi.
W środę portal tvp.info doniósł, że przestępca znów ma problemy z prawem. "Masa" został zatrzymany w związku z nowymi zarzutami niezwiązanymi ze sprawą, przy której otrzymał status świadka koronnego. Funkcjonariusze łódzkiego Biura Spraw Wewnętrznych Policji zatrzymali "Masę" w związku ze śledztwem prowadzonym przez Lubelski Wydział Zamiejscowy Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej. Dotyczy ono wyłudzania kredytów i pożyczek oraz korupcji.
"Masa" i jego wspólnicy mieli wręczać łapówki oraz, powołując sie na wpływy w Policji, obiecywać.. pracę w służbach.
W ten sposób wpływali m.in. na urzędników w celu zapewnienia ich pomocy i przychylności w zakresie podejmowanych z urzędu lub z ich inicjatywy czynności służbowych oraz powoływaniu się na wpływy w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Łodzi i pośrednictwie w załatwieniu sprawy naboru do służby w Policji, a także składania fałszywych zeznań - czytamy.
Wśród zatrzymanych współpracowników "Masy" znaleźli się naczelnik Wydziału Wywiadu Kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi oraz urzędnik łódzkiej delegatury Urzędu Celno-Skarbowego. Poza korupcją usłyszą oni również zarzuty wyłudzania kredytów i pożyczek na kwotę przekraczającą 668 tysięcy złotych.