Historia Tomasza Komendy, niesłusznie skazanego na 25 lat pozbawienia wolności za zgwałcenie i zabójstwo nastolatki, poruszyła całą Polskę. Mężczyzna spędził w więzieniu 18 lat, a w marcu został wypuszczony na wolność, ponieważ wyszły na jaw dowody na to, że jest... niewinny. W sprawie przez lata kłamali policjanci i prokuratorzy, którzy tuszowali dowody niewinności Komendy i fabrykowali zeznania. Komenda będzie się teraz ubiegał o wielomilionowe odszkodowanie.
W sprawie porusza nie tylko dramat mężczyzny, który połowę życia spędził niesłusznie za kratami, ale też jego rodziny, która ani przez chwilę nie zwątpiła w jego niewinność. Niedawno bracia Tomasza opowiadali o tym, jak zmagali się z ostracyzmem ze strony ludzi i wrogim systemem, który wmawiał im, że ich syn i brat jest zwyrodniałym mordercą. Gerard Komenda i Krzysztof Klemański wyznali, że nie obchodzili nawet świąt, a także zmagali się z depresją. Szczególnie mocno przeżywała całą sytuację mama Tomasza, którą z okazji Dnia Matki zaproszono do Dzień Dobry TVN. Teresa Klemańska opowiedziała, jak z jej perspektywy wyglądało 18 lat życia bez syna.
Nigdy nie opuściłam ani jednego widzenia. Od początku wierzyłam w jego niewinność, bo był z nami na tego Sylwestra, miał stuprocentowe alibi - mówi pani Teresa.
Klemańska przyznaje, że przetrwała ostatnich 18 lat tylko dzięki wsparciu bliskich.
Ja bym sama nie wytrzymała. Wspierała mnie rodzina, kochający mąż, synowie, synowa, wnuczki. Trzymaliśmy się razem, sama nie dałabym rady. Nigdy się nie dzieliliśmy opłatkiem, nie mieliśmy choinki, to był taki nasz bunt - wspomina kobieta, dodając że Tomasz także nie tracił nadziei na sprawiedliwość. On nas podtrzymywał na duchu. Mówił: "Mama, głowa do góry, udowodnimy całemu światu, że jestem niewinny".
W więzieniu Komenda był brutalnie traktowany. Do tego stopnia, że chciał odebrać sobie życie. Nie zrobił tego, bo matka zagroziła, że zrobi to samo.
Zaczął mi opowiadać, nie mogłam tego słuchać, to się po prostu nie da, to jest coś przerażającego, to jest horror co tam się działo. Mówił: "Mamusiu, ja nie walczyłem z wyrokiem, ja walczyłem codziennie o życie" - opisuje kobieta.
Komendę, choć jest już na wolności, czeka jeszcze wiele przesłuchań i batalia sądowa o odszkodowanie, a także ukaranie tych, przez których spędził 18 lat w więzieniu.
Tomek ma nas, wspieramy go, nie pozwolimy mu się załamać. To jest nasz cel, będziemy mieć satysfakcję jak za kratami zobaczymy tych ludzi, którzy go tam wepchnęli - mówi pani Teresa.
W trakcie wywiadu Klemańska z trudem powstrzymywała łzy. Dopiero pod koniec na jej twarzy pojawił się uśmiech.
Dzisiejszy Dzień Matki to będzie wyjątkowe święto. Z czterema synami - powiedziała wzruszona.