Czy tego chcemy czy nie, Julka Wieniawa na stałe zagościła w polskim show biznesie. Młoda celebrytka chciałaby być zapamiętana jako aktorka/wokalistka, niestety w masowej pamięci pozostanie raczej osobą nieradzącą sobie z kacem. Przypomnijmy: "Zniszczona Open'erem" Julka Wieniawa apeluje o pomoc na Instagramie: "Jak szybko pozbyć się toksyn? WODA MI PODESZŁA"
Ostatni wpis Wieniawy na Instagramie też raczej nie przysporzy jej fanów. Julia wstawiła zdjęcie bez makijażu. Tak przynajmniej podpisała fotografię.
Cześć! To ja - napisała, dodając hashtagi: natural, nomakeup, notperfect.
Trudno jednak uznać, że aspirująca celebrytka nie ma twarzy make-upu. Wątpliwości budzą zwłaszcza wyraźnie podmalowane oczy i błyszczyk na ustach.
Pod postem wywiązała się dyskusja. Niektóre z internautek zarzuciły Julce oszustwo i wpędzanie młodych fanek w kompleksy.
"Make up no make up" - to się zgodzę. Są zrobione brwi, przedłużone rzęsy, prawdopodobnie kreska pod okiem, więc wcale nie taki no make up.
Chodzi o hashtag nomakeup. Dziewczyna okłamuje swoich fanów, a wśród nich są młode dziewczyny, którym znacznie spada samoocena od takich bzdur. Mascara i błyszczyk to co najwyżej #naturalmakeup, a nie #nomakeup.
Masz normalnie makijaż, tylko trochę mniej niż zwykle, więc bez oszustw, poza tym zdjęcie, obróbka robią duża robotę. Do tego widać ze masz rzęsy pomalowane i usta. #naturalmakeup powinno być.
Gdyby nie jej facet to by nigdzie jej nie było.. Bo jest dużo więcej wspaniałych, młodych aktorek, które nie maja po prostu faceta, który by je upchał gdzie popadnie. Ale ona dobrze wie kogo się uczepić, żeby wóz się toczył. I to jest właśnie smutne - podsumowała gorzko jedna z fanek.
Jak na razie Julka nie odpowiedziała na zarzuty, zarówno te dotyczące makijażu, jak i znajomości z Antkiem...