Grzegorz Krychowiak jest jednym z niewielu piłkarzy, którzy większe zamieszanie wśród kibiców wywołują swoimi stylizacjami niż osiągnięciami na boisku. Dysproporcja może wynikać z tego, że od początku kwietnia w barwach West Bromwich Albion Krycha zagrał jedynie 98 minut. To zdecydowanie mniej, niż ilość treści udostępnianej w mediach społecznościowych.
Jak się okazuje, moda dla Krychowiaka jest nie tylko sposobem na zdobywanie kolejnych obserwatorów na Instagramie, ale staje się również planami na przyszłość i zabezpieczeniem finansowym po zakończonej karierze piłkarskiej. Grzegorz Krychowiak w najnowszym wywiadzie udzielonym Gazecie Wyborczej opowiedział o nowym butiku Balamonte w Warsawie, który wkrótce będzie miał swoje huczne otwarcie:
W Paryżu jest mnóstwo miejsc, w których szyte są garnitury na miarę. Jedno mi się spodobało, pomyślałem, że fajnie byłoby stworzyć takie w Warszawie. Kiedy wchodzimy do normalnego sklepu, widzimy kilkanaście modeli dżinsów, koszulek wymyślonych przez jakiegoś projektanta. W miejscu, gdzie szyte są garnitury na miarę, ty stajesz się kreatorem - mówi rozmarzony Krychowiak.
Jeśli jednak butik nie okaże się rentownym biznesem, Grzesiek ma już kilka marzeń na liście rezerwowych:
Jest wiele rzeczy, które sprawiają mi przyjemność. Widziałbym siebie w roli trenera, a może prezentera telewizyjnego. Ale głęboko o tym nie myślałem - mówi.
Jak myślicie, jaki program mógłby prowadzić Grzegorz?