Ślub księcia Harry'ego i Meghan Markle był bez wątpienia najbardziej wyczekiwanym wydarzeniem tego roku. Choć emocje związane z ceremonią nieco już opadły, nowa para książęca nadal jest pod lupą mediów. Aktualnie wszystkich najbardziej ciekawi to, gdzie młodzi małżonkowie spędzą miesiąc miodowy. Do tej pory odwlekali wyjazd z powodu urodzin księcia Karola, na których chcieli się pokazać oficjalnie jako małżeństwo. Teraz jednak nic nie stoi na przeszkodzie, by zrealizowali swoje plany.
Początkowo spekulowano, że para wybierze się do Afryki, skąd pochodzą przodkowie księżnej Sussex. Kontynent jest też bliski sercu Harry’ego, który jeździł tam z misjami charytatywnymi. Ponoć tam też rozwinęło się ich uczucie, więc darzą Afrykę szczególnym sentymentem. Pod uwagę brane były takie miejsca jak Botswana czy Namibia. Okazuje się jednak, że małżonkowie zrezygnowali z tego kierunku z uwagi na zagrożenie wirusem malarii i najprawdopodobniej wybiorą się w podróż poślubną do... Kanady.
Jak podają zagraniczne serwisy, na miejsce wypoczynku wybrali luksusową posiadłość na jednej z prowincji w Albercie. Rezydencja położona w sercu kanadyjskiego parku narodowego Jasper nazywa się Fairmont Jasper Park Lodge i jest odwiedzana przez przedstawicieli elity z całego świata. W 2005 roku zatrzymała się w niej królowa Elżbieta II z księciem Filipem. Wypoczywał tam także Bill Gates.
Koszt pobytu pary wyniesie około 30 tysięcy złotych za noc. Obiekt nazywany "Królewskim Ustroniem" w 2000 roku przeszedł gruntowny remont i jest urządzony z dbałością o wygodę nawet najbardziej wybrednych gości. Harry i Meghan dostaną ponoć do dyspozycji oddzielny domek wyposażony w dwa kominki, sześć sypialni, werandę i taras ze sprzętem do grillowania. Dookoła będą na nich czekać piękne widoki i krystalicznie czyste jeziora.
Para książęca oczywiście nie potwierdza oficjalnie tych plotek. Znawca zwyczajów rodziny królewskiej, Omid Scobie wyjaśnia, że prawdopodobnie nigdy nie dowiemy się, czy naprawdę się tam wybierają, a do mediów celowo wyciekają sprzeczne informacje.
Cel podróży zmienia się bardzo często. Jeśli wycieknie nazwa kraju, do którego planuje się wybrać para, od razu reagują służby bezpieczeństwa i trzeba szukać nowego miejsca - powiedział ekspert w rozmowie z Elle.
Obojętnie, gdzie małżonkowie spędzą podróż poślubną, wszyscy mają nadzieję, że zaowocuje ona ciążą aktorki. Też nie możecie się doczekać kolejnego "royal baby"?