Pudelek ostrzega w Dzień Dziecka: chrońcie przed nimi dzieci. Lista popularnych idoli nastolatków
Abstrachuje, Julia Wróblewska i Popek - to tylko niektóre "gwiazdy", z których nie należy brać przykładu.
Internet choć dał wiele nowe możliwości, kryje też wiele niebezpieczeństw. Jednym z nich jest możliwość zdobycia popularności, bez posiadania absolutnie żadnego talentu. Media społecznościowe wylansowały do tej pory wiele gwiazd, które w zasadzie nie mają nic wartościowego do zaoferowania światu. Niestety, coraz częściej zdarza się, że "gwiazdki sieci" zostają "idolami nastolatków".
Z okazji Dnia Dziecka przygotowaliśmy specjalnie dla Was listę "idoli", z których nie należy brać przykładu.
Zobaczcie, kto znalazł się na liście. Obserwujecie ich w mediach społecznościowych?
Narkotyki, problemy z prawem, muzyka pełna wulgaryzmów i kontrowersyjny wizerunek, nie są godne naśladowania. Jeśli twoje dziecko mówi: "Kiedy dorosnę, chcę być jak Popek", rzuć wszystko i poświęć mu całą uwagę.
Angelika Mucha, czyli LittleMooonster96 również nie powinna być obierana jako wzór do naśladowania. Chcielibyście, żeby jedyną ambicją waszego dziecka było dotknięcie gwiazdy?
Obrażanie obserwatorów w sieci i wywlekanie rodzinnych brudów to rozrywka, trzeba przyznać, nie najwyższych lotów.
Nastolatek prowadzi kanał na platformie Youtube, gdzie przeprowada "testy" różnych produktów. To podobno wszystko "dla żartu", ale nie pozwalajcie dzieciom oglądać jego filmów, jeśli nie chcecie, aby wasze sprawdzały trwałość waszych butów w ogniu czy telefonów podczas kąpieli w whisky...
Kiedyś śmieszyli gimnazjalistów, dzisiaj wzbudzają uśmiech zażenowania. Imponują rzekomo dorosłym studentom prawa, którzy spotykają ich na imprezach i chcą napić się z nimi wódki. Gratulujemy.
Mamy nadzieję, że nikt nie będzie się wzorował na Anelli. W końcu, kto chciałby tak wyglądać?
Jeżeli chcecie zabić w dzieciach wrodzoną wrażliwość i empatię, pozwólcie jej oglądać InstaStory Julki Wróblewskiej. Potrącenie lisa? Mega zabawne! Zrobił przecież "bum bum bum"...
Podobno synowie Justyny Steczkowskiej i Edyty Górniak nienawidzą się, a jednocześnie coraz bardziej do siebie upodabniają. Piszą książki, których nikt nie czyta i robią muzykę, której nikt nie słucha. Trzymamy kciuki, żeby się to nie zmieniło.
Seks na wizji, bójki, upijanie się do nieprzytomności, przekleństwa i zero wartości. Przełączcie na inny kanał, kiedy pojawia się komunikat: "Program zawiera treści nieodpowiednie dla widzów niepełnoletnich oraz takie, które mogą urazić niektórych dorosłych".
Po co słuchać piosenek w wykonaniu osób, które nie potrafią śpiewać, skoro jest tylu utalentowanych artystów w Polsce i na świecie? Ten sam żart powtarzany przestaje być zabawny, więc na ten moment siostry Godlewskie nie mogą zostać zakwalifikowane nawet w kategorii kabaretu. Stanowczo odradzamy rozrywkę tak niskich lotów dopiero kształtującym się umysłom.
Patostreamy z niewiadomych przyczyn wciąż są legalne, a ich twórcy cieszą się z ogromnych zysków, które generują ich bójki czy upajanie się alkoholem na wizji. Coś takiego nie powinno mieć miejsca w realnym świecie, ani tym bardziej być relacjonowane na żywo.
Uczestnicy "Top Model", którzy choć mogli zrobić karierę w modelingu, wybrali inny rodzaj popularności. Radek pokazał penisa na Snapchacie, a Mateusz.... zaczął "śpiewać". Nie wiemy, co jest gorsze.
Witanie swoich nieletnich obserwatorów zwrotem: "Cześć dz*wki" nie napawa optymizmem na dalszą część dnia. Roznegliżowane, często niesmaczne zdjęcia nie są odpowiednie dla widzów przerabiających w szkole "Dzieci z Bullerbyn".