Ostatnie dwa lata nie były najlepsze dla Maryli Rodowicz. Piosenkarka rozstała się po 30 latach z mężem i choć pozew rozwodowy od dawna jest w sądzie, sprawa do dziś nie doczekała się finału. Z początku relacje między gwiazdą a Andrzejem Dużyńskim były bardzo napięte, bo to właśnie biznesmen postanowił zakończyć związek. Ponoć doszedł do wniosku, że w ich małżeństwie brakuje namiętności i poszedł jej szukać gdzie indziej. Wyprowadził się też ze wspólnego domu w Konstancinie. Maryla nie zostawiła wówczas na nim suchej nitki i chętnie atakowała go w mediach. Ostatnio ponoć zaczęli się dogadywać i pojawił się promyk nadziei na sfinalizowanie rozwodu.
Choć Maryla została zraniona, nie chce zamykać się na nową miłość. W najnowszym wywiadzie dla Plejady wyznała, że chciałaby się jeszcze zakochać, ale tylko w kimś znacznie młodszym.
Faceci w pewnym wieku się robią nudni. Są tacy zrzędliwi, takie dziady. Im starszy tym gorzej, więc musiałby być chyba młodszy. Żeby miał radość życia, żeby nie był taki upierdliwy. Faceci naprawdę się źle starzeją, bo kobieta to zawsze coś tam pokombinuje, albo rozjaśni włosy, albo ufarbuje, umaluje się, a facet co? - pyta piosenkarka.
Przy okazji Maryla wbija szpilę Dużyńskiemu, sugerując, że wiecznie zrzędził i ją krytykował.
Jest mi tak dobrze, że siedzę sama wieczorami, obłożona kotami, czytam i wolę taką sytuację niż jakby miał siedzieć obok jakiś facet i cały czas narzekać, krytykować mnie. Jak obserwuję takich panów w pewnym wieku to słabo - mówi. Młodszy miałby więcej życia w sobie, byłby pogodniejszy, ale po co mi dziad jakiś obcy?
Za chwilę jednak gwiazda prosi dziennikarza, aby pomógł jej znaleźć odpowiedniego partnera.
Znasz jakiegoś? Rozejrzyj się. Podstawisz mi paru? Mogliby się rozbierać, pokazać klatę, baniaki, jak są zbudowani. No, może mieć brzuch wystający, może być łysy, ważne żeby był przyjazny światu, żeby nie miał cały czas pretensji, żeby był pogodny, dowcipny, żeby kochał muzykę i ludzi i mnie. Dużo? - opisuje swoje wymagania 72-latka. Ale gdzie ja mogę poznać takiego faceta?
Maryla podkreśla, że nigdy nie jest za późno na miłość, a nawet na... dzieci.
Ałła Pugaczowa ma 33-letniego faceta i dwójkę malutkich dzieci - surogatka urodziła, ale ona jest odważniejsza chyba - zastanawia się piosenkarka.
Rodowicz przyznaje, że odejście męża było dla niej szokiem.
Kiedy zostałam sama przeżyłam szok, ale ja nie lubię być długo zdołowana. Dostałam wsparcie od przyjaciół. Staram się zagłuszać ponure myśli, mam dużo pracy, ale boję się co będzie jak przyjdzie zima, będzie ciemno, spadnie śnieg i samotne wieczory, jak ja to udźwignę? - pyta.
Maryla nie chce jednak korzystać z portali matrymonialnych i woli pozostawić wszystko losowi.
Wiem, że są takie portale, ale ja tam nie wchodziłam. Jestem świeżo po rozstaniu - podsumowuje wokalistka.
Wierzycie, że gwiazda odnajdzie jeszcze miłość?