Gdy jesienią 2016 roku media obiegła wiadomość, że Angelina Jolie i Brad Pitt biorą rozwód, wszyscy zastanawiali się, jak małżonkowie podzielą majątek oraz opiekę nad dziećmi. O ile w tej pierwszej kwestii udało im się dość sprawnie porozumieć, o tyle batalia o szóstkę pociech ciągnie się do dziś. Angelina od początku chciała uzyskać pełnię praw i w tym celu stosowała wszelkie możliwe chwyty, łącznie z dyskredytowaniem Brada jako odpowiedzialnego rodzica. Zarzucała mu skłonności do używek oraz stosowanie przemocy.
Ostatecznie aktor przyznał się do problemów z alkoholem i poszedł na terapię. Jednocześnie robił co w jego mocy, żeby odzyskać utracone zaufanie dzieci i byłej żony. Ta jednak pozostawała nieugięta i pozwalała mu się spotykać z dziećmi jedynie pod nadzorem sądowego psychologa. W pewnym momencie w Bradzie coś pękło i postanowił zawalczyć o swoje prawa rodzicielskie. W tym celu złożył do sądu wniosek o ponowne rozpatrzenie kwestii podziału opieki.
Kilka dni temu Sąd Najwyższy w hrabstwie Los Angeles wydał decyzję o tym, że aktorka nie otrzyma wyłączności nad niepełnoletnią szóstką dzieci. W uzasadnieniu sędzia wytłumaczył, że dobre relacje z ojcem są kluczowe dla rozwoju małoletnich.
Ważne jest, aby każdy z nich miał zdrowe i silne relacje z ojcem i matką. Jeżeli nieletnie dzieci nie będą mieć kontaktu z ojcem, może to być dla nich bardzo szkodliwe, gdyż relacja z tatą podczas dorastania jest niezbędna - argumentował sędzia.
Aktorka została poinformowana, że jeżeli nie pozwoli Bradowi spędzać z nimi więcej czasu, może nawet stracić prawa do opieki. Orzeczenie doprowadziło ponoć Angelinę do furii. Osoba z otoczenia gwiazdy w rozmowie z Hollywood Life ujawniła, że Jolie jest wściekła na sędziów i Brada. Nie zgadza się z decyzją i traktuje ją jako tymczasową ugodę.
Angelina wciąż ma sporo urazy do Brada i złości się na niego, zwłaszcza kiedy widzi, jak beztrosko układa mu się bez niej. Doprowadza ją do szału, że potrafi "kontrolować" swoje życie i mieć wpływ na dzieci - tłumaczy źródło.
Tymczasem Brad już korzysta z nowych przywilejów. W niedzielę spędził z dziećmi Dzień Ojca, co nie podoba się aktorce.
Angelina i Brad mają inne spojrzenia na kwestie wychowawcze. Ona nie może znieść myśli, że cała jej ciężka praca zostanie zniweczona podczas pobytu u ojca - dodaje źródło.