Dominika Grosicka miała zaledwie 16 lat, kiedy urodziła swoje pierwsze dziecko. Wierzyła w to, że z ojcem dziecka, którego uważała za miłość swojego życia, uda się zbudować trwały, dojrzały związek. Niestety, nie ułożyło się po jej myśli. Ukochany zostawił ją z dwuletnim wówczas synkiem.
Wzięłam dziecko pod pachę do Poznania, wynajęłam mieszkanie - wspomina w rozmowie z Wysokimi Obcasami Extra. Miałam fajne przyjaciółki. Fajnie też zarabiałam jako modelka. Byłam samodzielna, ogarniałam wszystko.
Wtedy w jej życiu pojawił się Kamil Grosicki. Przygarnął ją z dzieckiem, ale miał swoje warunki. Nie życzył sobie, by dalej pracowała w modelingu . Zresztą na świecie szybko pojawiła się ich wspólna córka, więc piłkarz uznał, że tym bardziej Dominika powinna zająć się domem.
On taki po prostu jest, że woli, żebym była w domu, bezpieczna - ujawnia Dominika. Taki trochę zazdrośnik.
Niestety, Grosicka nie do końca podzielała obawy męża w kwestii jej bezpieczeństwa. Czuła się sfrustrowana, więc postanowiła działać. Przekonała męża, by pozwolił jej wrócić do pracy, choć początkowo nie był zachwycony tym pomysłem.
W końcu się zgodził - ujawnia Dominika. Mnóstwo mam ostatnio sesji zdjęciowych i to mi sprawia megafrajdę. Przy okazji podszkoliłam się z wizażu. Fajne jest własne pieniądze zarobić. Poza tym to jest także kontakt z nowymi, ciekawymi ludźmi. A to wszystko powoduje, że czuję się dowartościowana.