Trwa ładowanie...
Przejdź na

Uczestniczki "Projektu Lady" przepracowują traumy z dzieciństwa: "W domu nie rozmawiało się o uczuciach"

42
Podziel się:

Kandydatki na damy spotkały się z bliskimi. Tym razem, w przeciwieństwie do poprzedniej edycji, nikt nie zawiódł.

Uczestniczki "Projektu Lady" przepracowują traumy z dzieciństwa: "W domu nie rozmawiało się o uczuciach"

W programie Projekt Lady zostało 10 uczestniczek. W ubiegłym tygodniu do domu została odesłana Sara Kacprzak, zaś Sandra Rogaczewska i Wiktoria Lewińska pozostały z niemiłym uczuciem, że są zagrożone i mogą wylecieć w każdej chwili.

Śniadanie rozpoczęła obietnica Tatiany Mindewicz-Puacz, że uczestniczki, po pięciu tygodniach rozłąki, będą miały okazję spotkać się z bliskimi.

Jest szczęście, ale i stres, bo nie wiem, jak wypadniemy - martwiła się Agnieszka Koszelak. Wiecie, dziewczyny, musimy tu posprzątać na maksa.
Boję się, że moi nie przyjadą - wyznała Sandra.

Przygotowania do uroczystej rodzinnej kolacji rozpoczęły się w pałacowej kuchni pod okiem wykwalifikowanego kucharza.
Ja w ogóle lubię gotować, interesuję się kuchnią, ale z tym bażantem sobie nie radziłam, bo to było obrzydliwe - ujawniła Klaudia Obrzut.

Najsłabszym ogniwem okazała się Patrycja Hutna, która podczas gdy koleżanki krzątały się po kuchni, zamarła w zamyśleniu, udając, że po raz kolejny przelicza martwe bażanty.

Ona jest dziwna - skomentowała Wiktoria. Nawet nie chcę o niej mówić, bo jest dziwna.

Drugim etapem przygotowań była rozmowa z mentorką Tatianą na temat trudnego dzieciństwa. Oczywiście nie obeszło się bez łez.

Magda Lubacz ujawniła, że w jej domu rodzinnym brakowało rozmów o uczuciach.

Wiem, że moi rodzice zrobiliby dla mnie wszystko, ale nigdy nie powiedzieli mi, że mnie kochają. Dlatego ja też nie umiem o tym mówić - wyznała.

Okazało się, że Sandra Rogaczewska ma taki sam problem.

Tata nie był nawet na mojej komunii, bo musiał być w pracy - żaliła się. Byłam przyzwyczajona, że jego ciągle nie ma.

Czasem rodzice nie mają pojęcia o tym, czego brakuje dzieciom - wyjaśniła mentorka. Nie można przedawkować mówienia "kocham cię".

Moja babcia bardziej o mnie dbała niż mama - wyznała Natalia Bugajska. Ona wiedziała o mnie wszystko, potrafiła zadzwonić do mnie do szkoły tylko po to, żeby powiedzieć, że zrobiła naleśniki. Ale już jej nie ma...

Ja cię doskonale rozumiem - wyznała mentorka. Ja też tęsknię za moją babcią Kazią.

Podczas gdy uczestniczki pracowały w pałacowej kuchni, ich bliscy buszowali po sypialniach. Bez żadnego kłopotu rozpoznali łóżka swoich córek, niektórzy tylko zdziwili się, że panuje tam porządek.

Miałam nie przyjeżdżać - wyznała mama Natalii Bugajskiej. Ona zawsze była ze wszystkimi bliżej niż ze mną. Ale przyjechałam. Dziewięć miesięcy ją nosiłam pod sercem i zawsze będę ją kochać.

Rodzice Sandry, wbrew jej obawom, również stawili się w pałacu i przeczytali pozostawione dla nich listy, zawierające głównie wyznania miłości.
Otworzyły mi się oczy - przyznał tata Magdy. Nigdy nie mówiłem takich rzeczy, ale teraz myślę, że powinienem.
Tym razem, inaczej niż w poprzedniej edycji, żadna z uczestniczek nie przeżyła rozczarowania.
Pierwsze, co mi tata powiedział na ucho to było "kocham cię" - ujawniła Magda.

Wzruszone mentorki pozwoliły nawet mamom uczestniczek dołączyć do nich w kuchni, gdzie Agnieszka Koszelak rozdzieliła zadania. Niestety, mama Klaudii, ze względu na obowiązki zawodowe, musiała opuścić pałac przed kolacją.

Na szczęście moja mama szybko zaadoptowała Klaudię - dodała Natalia Bugajska.

Irena Kamińska-Radomska, jak sama wyznała, przekraczała próg jadalni pełna obaw. Na szczęście szybko się rozwiały.

Czułam się jak na dworze królewskim - wyznała olśniona nakryciem stołu. Panie stanęły na wysokości zadania.

Jeśli mentorkom zależało na tym, by, pod pozorami serdeczności, onieśmielić pałacowym zadęciem także rodziców uczestniczek, to im się w pełni udało.

Czy można zostawić trochę na talerzu, czy trzeba wyjeść wszystko? - dopytywała nerwowym szeptem mama Wiktorii.

Mentorka Irena zazwyczaj tylko kosztuje - pouczyła mamę Wiktoria.

A jak mam ten rosół zjeść do końca? - niepokoiła się mama Agnieszki Koszelak.

Możesz przechylić talerz - podpowiedziała córka.

Jak było do przewidzenia i do obliczenia, biorąc pod uwagę, że program został rozpisany na trzynaście odcinków, a w finale muszą zostać trzy uczestniczki, tym razem nikt nie opuścił pałacu.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(42)
Gość
6 lat temu
Obejrzalam to, przyznaję się. I nawet jesli to bylo wyreżyserowane, to się wzruszyłam. Pomyślałam o swoim tacie, jak zaluje ile mu nie zdążyłam powiedzieć. Więc nawet jesli program dotyczy patologii, to jeśli skłania nas w jakiś sposob do refleksji i wyciągnięcia wniosków, to nie może byc tak bezwartościowy, jakim go próbują ukazać np pudelek.
gość
6 lat temu
U mnie w domu też nie było za ciekawie, kiedy byłam dzieckiem, a jednak nie ubieram się jakbym zarabiała na ulicy i nie bluźnię co trzecie słowo.
Gość
6 lat temu
Rozenkowa na ostatnich zdjęciach jak Pani lekkich obyczajów będąca na naukach w projekcie.
Gość
6 lat temu
A Rozenek siedzi w dresach pomiedzy nimi I je poucza jak byc dama 😂
gość
6 lat temu
moim dzieciom nic nie brakowało ,nie było patologi mówiłam ,że kocham a wieź jest tylko z mojej strony,nie interesują się mną i co u mnie to dopiero jest przykre.
Najnowsze komentarze (42)
gość
6 lat temu
A dlaczego Malgonia nie zdejmie doczepow... w koncu damie nie wypada :D
gość
6 lat temu
człowiek jest taką istota że wszystko wynosi sie z dzieciństwa i młodości!!!!!!ci ludzie tego nie znaja ,sa bardzo ubodzy emocjonalnie i psychicznie!!!!!!bardzo im współczuje!!!!!niestetyale niczym tego nie pokryja!!!!!!szkoda!!!!!!!!!!!
Gość
6 lat temu
Ten program jest kręcony na tak mocnych jasnych filtrach, że wszystkie wyglądają jakby miały gęby posypane mąką.. i pomyśleć, że to tylko po to by odmłodzić Rozenek.
gość
6 lat temu
Nie oglądam. Znam zasady i cele. Nie moje klimaty, nie moja bajka. Jakkolwiek - inni prowadzący. Ta osoba po prostu nie zbuduje u nikogo autorytetu. Tyle w temacie.
PRoJEKT MAN!!...
6 lat temu
Gonia pysiu chcemy projekt z facetami PLiS !!!:)
Gość
6 lat temu
Czy naprawde te debilizmy ktos oglada?
Gość
6 lat temu
Bardzo smutne wyznania jak można dziecku nie umieć powiedzieć że się je kocha,pomimo wszystko a potem rodzice rozczarowani,dać dziecku jeść,ubierać czy dawać kieszonkowe to nie wszystko każdy chce chce usłyszeć że jest ważny i kochany niestety wielu rodziców nie potrafi przekazać dzieciom uczuć.
Gość
6 lat temu
To są normalne dziewczyny, tylko grają tu patologie
gość
6 lat temu
Nawałka wygląda jak mentorka Irena
Gość
6 lat temu
Projekt Psipsoichaa :D
Gość
6 lat temu
Sara, Sandra - imiona z patologii. Jeszcze brakuje Dżesiki, Nikoli i Vanessy.
Gość
6 lat temu
tak serio nie rozumiem roli rozenkowej w tym programie ona sie tylko na koniec pojawia.Nic tam nie wnosi.
Gość
6 lat temu
ogladam ten program i co mi zrobicie moze to nie najwyzszych lotow ale jak caly dzien musisz myslec w pracy to potem mozg musi odpoczac.
Gość
6 lat temu
Bo ona tam nie pasuje . Po co tam jest . Po to by pokazać ze zdjęła rzęsy , czy lepiej sie maluje? I tak pokazują ja z tylu i pare sekund . D