Dominika Grosicka, kiedy poznała Kamila, pracowała jako modelka i samotnie wychowywała synka, z którym porzucił ją poprzedni ukochany. Jak zapewniała ostatnio w wywiadzie, najlepszy okres jej kariery przypadł na czas, gdy miała osiemnaście lat i musiała sama opiekować się dwuletnim synkiem.
Wzięłam dziecko pod pachę do Poznania, wynajęłam mieszkanie - chwaliła się w Wysokich Obcasach Extra. Miałam fajne przyjaciółki. Fajnie też zarabiałam jako modelka. *Byłam samodzielna, ogarniałam wszystko. *
Kiedy w jej życiu pojawił się Kamil, wszystko się zmieniło. Dominika zawiesiła karierę i zajęla się domem.
On taki po prostu jest, że woli, żebym była w domu, bezpieczna - ujawniła z rozczuleniem Dominika. Taki trochę zazdrośnik.
Na szczęście podjęte przez Dominikę negocjacje dały wreszcie rezultat i Kamil zgodził się, by wróciła do pracy w modelingu. Sam zresztą też spróbował swoich sił w tej branży, występując w reklamie Żabki.
Tymczasem Grosicka podpisała kontrakt z marką odzieżową Sugarfree, której ambasadorką była do tej pory Barbara Kurdej-Szatan.
To nie znaczy, że "blondynka Play" pożegna się z kontraktem. Firma zamierza zatrzymać je obie, zwłaszcza że - według informacjio Super Expressu - nie wypadnie to dużo drożej.
Kurdej-Szatan zdaniem tabolidu wynegocjowała sto tysięcy złotych kampanię, za to Grosicka, powracająca po dłuższej przerwie do zawodu, ma dużo mniejsze oczekiwania. Jak donosi Super Express, zgodziła się na 20 tysięcy.
Z kolei menadżerka gwiazdy stanowczo dementuje te doniesienia.
"W związku z nieprawdziwymi informacjami opublikowanymi przez Super Express, chciałabym sprostować, że ani sugerowana stawka, ani możliwości zarobkowe Dominiki Grosickiej nie są zgodne z prawdą. Zgodnie z umową, zawartą pomiędzy Dominiką Grosicką, a marką Sugarfree, obie strony obowiązuje klauzula poufności dotycząca warunków współpracy. Biorąc powyższe pod uwagę, artykuł powstał na bazie niepotwierdzonych insynuacji redaktorki Super Expressu" - przekazała nam przedstawicielka Dominiki.