Instagramowe wojenki, w których niektóre gwiazdy wyspecjalizowały się już do naprawdę wysokiego poziomu, wciąż potrafią toczyć się w naprawdę błahych sprawach. Konflikty z "fanami" nauczyła się rozwiązywać m.in. Małgorzata Rozenek-Majdan, która hejterom odpowiada krótko i dosadnie:
Ostatnimi czasy bohaterką kilku "dram" została Barbara Kurdej-Szatan. Aktorka zdążyła pokłócić się już o nagą córkę w wannie i wykładnię nacjonalizmu:
Na jej profilu rozpętała się właśnie kolejna wojenka, tym razem związana z "niegrzecznym" zdjęciem, które Basia wrzuciła na swój profil.
Roxy mówi cześć - napisała pod fotografią, na której pozuje w kabaretkach i biustonoszu. I choć hasztag pod zdjęciem wyraźnie wskazuje, że obrazuje ono charakteryzację do roli w musicalu, obserwatorzy Basi mocno ją skrytykowali:
Z całym szacunkiem do pani osoby, ale jest pani tak piękną, mądrą osobą, że aż źle się patrzy na tę pustą fotografię, która obdziera Pani wizerunek z tych wszystkich zalet, które do tej pory ludzie widzieli na Pani twarzy. Zdjęcie jak z burdelu. A szkoda - czytamy.
Kurdej-Szatan odpowiedziała:
Taka rola.
Niestety to wyjaśnienie okazało się niewystarczające i komentujący nadal odnosili się niepochlebnie do stroju aktorki. Ta w końcu nie wytrzymała:
Boże, jacy Wy nudni jesteście. Najwyraźniej mnie jeszcze nie znacie - zaznaczyła.
Petarda. Boskie masz ciało! - pisali z kolei fani artystki.
Faktycznie było o co się denerwować?