Nowy związek Ariany Grande, choć ma zaledwie kilka miesięcy, stał się jednym z najgorętszych tematów w mediach ostatnich tygodni. Wokalistka zaskoczyła fanów decyzją o zaręczynach z Petem Davidsonem, komikiem, z którym Ariana szybko zamieszkała i planuje spędzić życie.
Od chwili ogłoszenia zaręczyn pary nie ma dnia, by nie pisano o relacji celebrytów. Sama Grande również dolewa oliwy do ognia, komentując publicznie m.in. rozmiar członka nowego partnera:
Osobliwa forma publicznego zachwycania się wybrankiem zaskoczyła wielu, którzy wcześniej widzieli w Arianie raczej "grzeczną" i nie szukającą na siłę kontrowersji idolkę nastolatek. Jednak o ile opowieści o szczegółach życia seksualnego pary można było uznać za niewinne, o tyle "żart", na który zdecydował się Pete podczas swojego wystąpienia w Los Angeles wzbudził raczej odrazę.
Ariana musi uświadomić sobie, jak bardzo jest popularna. Nawet Britney Spears nie miała na swoich koncertach ataków terrorystycznych! - padło ze sceny.
Rodziny ofiar, które zginęły w Manchesterze, błyskawicznie zareagowały na niestosowny "żart" komika:
To obrzydliwe i załamujące. Powinien za to przeprosić, a Ariana powinna być tym przerażona - mówią bliscy ofiar.
Póki co ani Pete ani Ariana nie odnieśli się do komentarzy rodzin osób zmarłych podczas ataku.