Khloe Kardashian półtora miesiąca temu urodziła pierwsze dziecko swojemu niewiernemu partnerowi, Tristanowi Thompsonowi. Wybrała dla córki imię True, co można rozumieć jako ostrzeżenie pod adresem partnera, który, jak się okazało, wykorzystał jej pobyt na oddziale położniczym do tego, by zawrzeć obiecującą znajomość z inną kobietą. Do tej pory nie wiadomo, czy bardziej żałuje zdrady czy tego, że się wydała.
Khloe nie miała głowy do rozpamiętywania jego zdrady, bo była zajęta odzyskiwaniem figury z czasów sprzed ciąży.
Zajęło jej to zaledwie miesiąc, jednak nie wszyscy odnieśli się ze zrozumieniem do jej sukcesów w dziedzinie rzeźbienia ciała. Nie zabrakło opinii, że znacznie lepiej by zrobiła, gdyby czas spędzony na treningach poświęciła nowo narodzonemu dziecku.
Ostatnio Kardashianka postanowiła przekonać wszystkich, że jest jednak dobrą matką i zamieściła w Internecie wzruszający wpis, w którym zwierza się ze swoich rozterek związanych z powrotem do pracy. Jak ujawniła, najbardziej bolesna jest świadomość, że nie będzie mogła regularnie karmić córki piersią.
Jutro jest mój pierwszy dzień w pracy - wyznała w czwartek tuląc córkę. Czasem zdarzało mi się opuścić karmienie, ale nigdy nie przeoczyłam kilku karmień w ciągu dnia. Jestem bardzo niespokojna. Nie wiem, jak mam zostawić ją jutro. To mnie przeraża.
Opowiadając o swoich rozterkach nie przerywała składania pocałunków na maleńkim ramionku niemowlęcia.
Ale przecież muszą w końcu wrócić do pracy… - rozważała rozpaczliwie. Więc będzie w porządku, prawda, mamo? Nie wiem, co robić, bo kocham nasz czas spędzony razem.
Przy okazji zdobyła się na wyznanie, że niesłusznie wyśmiewała takie same rozterki, które przeżywała Kourtney, wracająca do pracy po narodzinach dzieci.
Kourtney, żałuję każdej chwili, w której się z ciebie nabijałam - przyznała skruszona Khloe.