W ostatnim czasie można zauważyć, że Donald Trump zwiększył wysiłki w zacieśnianiu relacji z innymi państwami. Spotkał się już m.in. z przywódcą północnokoreańskiego reżimu, Kim Dzong Unem, a także z *królem Jordanii Abdullahem II i jego żoną, królową Ranią . Aktualnie prezydent Stanów Zjednoczonych wraz z małżonką *Melanią przebywają w Europie, gdzie także spotykają się z głowami państw.
W piątek gościli na zamku w Windsorze, gdzie przywitała ich królowa Elżbieta II. Wizyta kontrowersyjnego polityka odbiła się szerokim echem wśród Brytyjczyków, którzy tłumnie wyszli na ulice, aby zaprotestować przeciwko amerykańskiemu prezydentowi. Aż 49% z nich było przeciwnych przyjazdowi Trumpa. Donald niespecjalnie przejął się protestami i beztrosko zachowywał się podczas wizyty. Podkreślał, że uważa królową za "wspaniałą kobietę", podobnie jak jego mama, która nie przegapiła żadnego jej wystąpienia w telewizji.
Choć spotkanie oficjalnie przebiegało w miłej atmosferze, prezydent nie uniknął wpadek. Kilkakrotnie złamał protokół, który ściśle określa zasady zachowania i ubioru na dworze królewskim. Po pierwsze spóźnił się na spotkanie około 15 minut, przez co monarchini musiała na niego czekać w upale. Świadkowie twierdzą, że dyskretnie okazywała zniecierpliwienie zerkając na zegarek. Następnie podczas przywitania prezydent nie ukłonił się przed królową, a powitał ją mocnym uściskiem dłoni, co również uznawane jest za nieeleganckie.
Choć ukłon nie jest wymagany od obcokrajowców - stanowiło to odejście od przyjętego protokołu - czytamy na stronie TVN24.
Następnie, w tracie oglądania warty honorowej, Trump maszerował przed królową, przez co była zmuszona oglądać jego plecy. Zgodnie z zasadami etykiety, nie wolno odwracać się do monarchy plecami, ani też iść przed nim. Nie reagował także, gdy królowa zwracała mu uwagę, by nieco się przesunął.
Media komentują też zbyt swobodny, jak na tego typu wydarzenie, strój prezydenta. Wytknięto mu, że rozpięta marynarka to objaw braku szacunku dla królowej. Wizyta Trumpa w Windsorze była krótka, a program znacznie okrojony.
Myślicie, że wpadki prezydenta wpłyną na relacje między Wielką Brytanią a USA?