Barbara Kurdej-Szatan to przykład celebrytki, której kariera zaczęła się właściwie z niczego. Z "blondynki z reklamy" stała się jedną z najpopularniejszych aktorek w kraju. Na salonach nigdy nie było tajemnicą, że jej mąż, Rafał Szatan, który również od lat walczy o zaistnienie w show biznesie, nie przyjął tego najlepiej. O ich kryzysie było już głośno kilka lat temu, ale sprawa przycichła. Jak udało nam się dowiedzieć, niedawno znów para przechodziła tzw. "trudne dni".
Łatwo zauważyć, że Kurdej-Szatan znacząco zwiększyła promocję związku w mediach, liczbę okładek, a zwłaszcza ostrą reklamę ukochanego na swoim Instagramie. Jak udało nam się dowiedzieć, nie jest to przypadek, a efekt... kryzysu, który niedawno przeszli. Ponoć było już o krok od rozwodu, ale ostatecznie aktorka zdecydowała się nie odchodzić od ojca dziecka.
Pojawiła się zazdrość, mocno oddalili się od siebie. Zimą było już tak źle, że Basia chciała się rozwodzić. Ostatecznie doszli jednak do porozumienia i postanowili lansować się jako para, by umocnić się w słuszności tej decyzji - zdradza nam osoba z otoczenia pary. Świetny pomysł, gdyż jak powszechnie wiadomo, nic tak nie ratuje związku jak wspólne okładki...
Ponoć powodem miała być nie tylko zazdrość o sukcesy zawodowe Basi, ale także o jej aktorskich partnerów. Na to pierwsze może zaradzić udział Rafała Szatana w nowej edycji Twoja twarz brzmi znajomo, ale na to drugie... czas pokaże.