Program Azja Express, na który TVN przeznaczył jeden z największych budżetów w historii telewizji, okazał się na tyle opłacalny, że doczekał się już dwóch edycji i stał się hitem stacji. Pomysł, aby wysłać grupę celebrytów do odległego kraju, w którym na własną rękę będą musieli zdobywać pożywienie, przemierzać autostopem odległe trasy i spać w nietypowych miejscach, spotkał się z uznaniem widzów i w jesiennej ramówce pojawi się kolejna edycja - tym razem realizowana w Ameryce Południowej, gdzie zobaczymy m.in. Larę Gessler oraz Filipa Chajzera z ojcem, Zygmuntem.
Na fali popularności podróżniczych reality shows Polsat postanowił wypuścić konkurencyjny dla Azja Express format zatytułowany Better late than never (Lepiej późno niż wcale). Formuła także będzie opierać się na zmaganiach celebrytów w odległym kraju. Wśród uczestników będzie można zobaczyć Karola Strasburgera, Piotr Polka (znanego z serialu W rytmie serca), Krzysztofa Hanke (Bercik ze Świętej Wojny), Władysława Kozakiewicza (lekkoatleta znany ze słynnego gestu) i Rafał Masnego z Abstrachujów. Kilka dni temu widziano ich na lotnisku, skąd wylecieli do Tokio.
Program jest na licencji stacji NBC i opiera się na dość prostym pomyśle. Telewizja wysyła czterech "dojrzałych" mężczyzn i jednego młodego lekkoducha, którzy dopiero na lotnisku dowiadują się, jaki jest cel ich podróży. W danej destynacji zwiedzają najciekawsze, ale i najdziwniejsze miejsca, czasami mając do zrobienia niezbyt skomplikowane i często komiczne zadania. Sezon ma być krótki, bo zaledwie 5-6-odcinkowy. Polsat zamierza je ponoć emitować w piątkowe wieczory.
Internauci już nazwali program "Azją Express dla emerytów". Niektórzy podejrzewają też, że Masny nie jest członkiem ekipy, a prowadzącym. Można się spodziewać, że jak przy większości programów Polsatu, budżet nie oszołomi, a programowi daleko będzie do TVN-owskiego rozmachu.
Będziecie to oglądać?