W maju tego roku, tuż przed rozpoczęciem spektaklu Kontrabanda w warszawskim Teatrze Komedia, Alżbieta Lenska nagle zasłabła i dosłownie sekundę przed planowanym wejściem na scenę osunęła się na podłogę za kulisami.
W momencie gdy aktorka straciła przytomność, był przy niej mąż, Rafał Cieszyński grający w tym samym przedstawieniu oraz koledzy z obsady. Natychmiast wezwano karetkę. Operacja rozpoczęła się jeszcze tego samego dnia.
Gdyby była sama w domu, mogłoby się to skończyć dużo gorzej - wspominał jeden ze świadków zdarzenia. Tego dnia pobolewała ją głowa, ale myślała, że to po prostu migrena - ujawniła wtedy osoba z ekipy teatru. W związku z tym, jak gdyby nigdy nic, przyszła do teatru. by zagrać w wieczornym spektaklu. Zasłabła tuż przed nim.
Okazało się, że w jej głowie pękł niezdiagnozowany wcześniej tętniak. Na szczęście lekarze interweniowali w samą porę i nie doszło do uszkodzenia mózgu. Półtora tygodnia po operacji, z ogoloną połową głowy, wypisano ją do domu.
Od czasu operacji aktorka wierzy, że dostała drugie życie. Postanowiła podziękować za wsparcie bliskim, a przede wszystkim mężowi, z którym w tym roku obchodzi dziesiątą rocznicę ślubu.
Z tej okazji postanowili odnowić przysięgę małżeńską.
Mamy teraz dziesiątą rocznicę i robimy jeszcze raz ślub - zapowiedziała aktorka w Dzień Dobry TVN. Nie będzie to pompatyczne. Zapraszamy ludzi, którym chcemy podziękować za energię i pozytywne myślenie.