Edyta Górniak poznała rajdowca i hotelarza Mateusza Zalewskiego w listopadzie zeszłego roku, gdy w łódzkim szpitalu wracała do zdrowia po operacji kolana. Przedstawili go jej wspólni znajomi.
Podobno Mateusz od dawna wielbił ją z daleka, wiec kiedy już się poznali, natychmiast zaczął obsypywać ją kwiatami i wyznaniami miłosnymi. Edyta zawsze lubiła być adorowana, więc szybko odwzajemniła entuzjazm Zalewskiego. Nie przeszkadza jej jedenastoletnia różnica wieku, zwłaszcza że miewała już młodszych partnerów.
To jednak nie znaczy, że postanowiła spędzać z nowym partnerem każdą wolną chwilę. Obecnie Edyta przebywa na corocznym urlopie w swojej ukochanej Tajlandii i nawet jej do głowy nie przyszło, by zaproponować nowemu chłopakowi, by do niej dołączył.
Wręcz przeciwnie, uznała, że najlepiej będzie zostawić go w Polsce i dyskretnie sprawdzić, jak radzi sobie z samotnością. Czy, na przykład, nie imprezuje za bardzo, albo czy nie ma aby skłonności do zawierania nowych znajomości z kobietami.
Edyta chce sprawdzić Mateusza. Kocha go i ufa mu, ale wychodzi z założenia, że kilka testów prawdomówności nie zaszkodzi - ujawnia znajomy artystki w rozmowie z Faktem. Na przykład, czy Mateusz nie imprezuje po nocach, kiedy wcześniej mówi jej wieczorem, że idzie do łóżka. Edycie pomaga *kilka zaufanych osób z grona wspólnych znajomych. *
Czyli Edzia jest zwolenniczka zaufania poprzez kontrolę. Myślicie, że będzie im dobrze razem?