Catherine Zeta-Jones i Michael Douglas są jednym z małżeństw z najdłuższym stażem w Hollywood. Pomimo pojawiających się co jakiś czas plotek o kryzysach w ich związku, są ze sobą już od 18 lat. Para ma dwójkę dzieci 18-letniego syna Dylana i 15-letnią córkę Carys.
Nastolatka bez wątpienia odziedziczyła po mamie urodę, a media wróżą jej karierę modelki lub aktorki. Carys chyba także rozważa taką drogę, bo zaczyna już powoli udzielać się w mediach. Ostatnio wraz z matką wystąpiła w sesji dla magazynu Town & Country. Udzieliły przy okazji wywiadu, w którym rozmawiały m.in. o miłości do mody.
Moda od zawsze była ważna w moim życiu, ponieważ moja mama jest dla mnie ikoną mody. Lubię przeglądać jej szafę. Ma tam jedną całkowicie szaloną rzecz - to różowy płaszcz-kimono z futrem i frędzlami. Jest po prostu super - zachwyca się nastolatka.
Catherine pochwaliła córkę za wyczucie stylu.
Ma swój indywidualny styl. Jest nowoczesna, ale dostosowuje swój ubiór do wieku. Nigdy nie musiałam zwracać uwagi, że coś jest niestosowne. To, co zaszczepiłam moim dzieciom i jestem z tego bardzo dumna, to dobre maniery - chwali się Zeta-Jones. Nie ma nic gorszego niż nowobogackie dziecko pozbawione manier.
Carys spędziła wczesne dzieciństwo na Bermudach, z dala od Hollywood, wierząc, że jej ojciec jest... sprzedawcą naleśników, a nie gwiazdą filmową. Dziś docenia, że rodzice nie rozpieścili jej i jej brata.
Moi rodzice wykonują naprawdę dobrą wychowawczą robotę - oceniła Carys.
Jednocześnie 15-latka zdradziła, że późniejsze dorastanie w świetle reflektorów nie było dla niej łatwe. Przyznała, że rówieśnicy w szkole wyśmiewali ją z powodu wieku jej ojca. Michael ma bowiem aktualnie 73 lata, a Catherine 48 lat. Kiedy Douglas przyjeżdżał po córkę do szkoły krzyczeli: "Dziadek po ciebie przyjechał!".
Gdy byłam młodsza nie podobało mi się, że mam takie nazwisko i jestem częścią słynnej "dynastii Douglasów". Najbardziej przeszkadza mi to, że ludzie myślą, że na nic nie muszę już pracować, że wszystko, co robię, przychodzi mi z łatwością, że odziedziczę fortunę. A szczerze mówiąc, mam wrażenie, że jest odwrotnie. Czuję, że muszę stale udowadniać ludziom, że nie jestem tylko córką moich rodziców - mówi nastolatka.
Według dziennikarki przeprowadzającej wywiad Carys nie jest "przeciętną 15-latką", bo zna się na włoskiej kinematografii oraz... czyta biografię maharadży z Jaipur.
Myślicie, że zrobi podobną karierę jak jej rodzice?