Choć Filip Chajzer w mediach społecznościowych kreuje się na osobę wielkoduszną, która swoją popularność wykorzystuje, by nieść pomoc innym, okazuje się, że nie wszystkie jego akcje charytatywne mają szczęśliwy finał.
Nie tak dawno Filip Chajzer opublikował informację, że po wizycie w Schronisku w Celestynowie, gdzie wykonywał swój medialny challenge z jedzeniem psiej karmy, za który zapłacili jego wierni fani, postanowił adoptować dwa pieski. Syn Zygmunta ochoczo pozował do wspólnych fotek z podopiecznymi schroniska. Z ogromnym uśmiechem na twarzy przytulał psy, obiecując im dom i opiekę.
Niestety, okazało się, że była to tylko medialna zagrywka. Na profilu na Facebooku u jednej z internautek pojawił się wpis, w którym obnażyła kulisy rzekomej "adopcji":
Z adopcją chyba też do końca nie wyszło... Pamiętacie to zdjęcie poniżej? Obrazek piękny, ale psy nadal tkwią w schroniskowym boksie... Pan Filip Chajzer zrobił sobie dobre show kosztem dwóch bezdomnych psów. Zastanawiam się czego można oczekiwać generalnie od ludzi, jeśli osoba publiczna, lubiana przez wielu z nas promuje się w ten sposób. Uważam, że jest to naganne i nieuczciwe. Tacy ludzie jak Filip Chajzer powinni dawać dobry przykład. A tu... totalna porażka. Totalna klapa!!!!!! - napisała pod zdjęciem psów za żelaznymi kratami.
Skontaktowaliśmy się z dyrektorem Schroniska w Celestynowie z prośbą o komentarz w sprawie adopcji psów. Potwierdził, że Filip Chajzer wycofał się ze swojej deklaracji:
Zwierzęta w ogóle nie zostały zabrane ze schroniska. Pan Chajzer w przypływie emocji powiedział, że je adoptuje, ale po konsultacjach z partnerką wycofał się z tej decyzji. Podał w oficjalnym komunikacie, że to jego partnerka nie zgodziła się na adopcję, ponieważ przeszła traumę - mówi w rozmowie z Pudelkiem Łukasz Balcer. Teraz celebryta twierdzi, że intensywnie szuka im nowego domu.
Psy, z których zrezygnował Filip Chajzer oraz wiele innych czworonogów ze Schroniska w Celestynowie, wciąż czekają na nowy dom. Jeśli jesteś zainteresowany adopcją, skontaktuj się ze schroniskiem pod numerem telefonu: 22 789 70 61.