Książę Harry, zanim postanowił oddać serce amerykańskiej aktorce Meghan Markle, garściami korzystał z kawalerskiego życia, a o jego licznych podbojach miłosnych i imprezach w nocnych klubach ochoczo rozpisywały się brytyjskie tabloidy. Najgłośniej było o związku z projektantką biżuterii Chelsy Davy, z którą związany był (z przerwami) przez siedem lat.
Była Harry'ego została zaproszona na jego ślub z Meghan Markle, a w sieci furorę zrobiły jej niepocieszone miny. Emocje między byłymi kochankami chyba nadal są całkiem żywe - para odbyła sentymentalną rozmowę pożegnalną tuż przed ślubem. Chelsy ponoc zalałami się łzami i zagroziła, że nie pojawi się w kościele.
Biografistka Angela Levin, która jest w trakcie tworzenia książki o życiu Harry'ego, ujawniła, że dziewczyna decyzję o rozstaniu z Harry'm podjęła... na ślubie jego starszego brata Williama z Kate Middleton. Ponoć wtedy właśnie "zrozumiała, że nie chce takiego życia dla siebie".
Kiedy zobaczyła, z jaką pompą się to wszystko odbywa, wiedziała, że muszą się rozstać. Mimo że mieli ze sobą wiele wspólnego, doszła do wniosku, że pochodzą z dwóch różnych światów i że to się nigdy nie uda. Zwłaszcza, że Chelsy zawsze ceniła swoją prywatność i chroniła jej.
Myślicie, że teraz żałuje?