Coraz częściej w Internecie pojawiają się nagłówki opisujące sukcesy lub porażki Polaków w popularnych programach rozrywkowych za granicą. Kilka lat temu ogromną furorę zrobiła para akrobatów, którzy zaprezentowali nietypowy, rockandrollowy taniec akrobatyczny w brytyjskim Mam Talent.
Krótko po wielkim sukcesie rodaków za granicą, przyszedł czas na sromotną klęskę. Tym razem w programie X Factor, jednak również w brytyjskiej edycji. Jan Cichorz zaśpiewał piosenkę Tough Love, która została wyśmiana przez jurorów. Mel B poprosiła go nawet, żeby śpiewał, ale w domu...
Teraz karta znów odwróciła się na naszą korzyść. Polski wokalista Michał Rudaś zgłosił się do indyjskiego talent show Dil Hai Hindustani, gdzie wystąpił z piosenkami Aate, jaate czy Ham apke kai kaun, cokolwiek to znaczy. Zarówno jury, jak i miliony fanów przed telewizorami są zachwyceni jego głosem i energią na scenie.
Rudaś próbował także swoich sił w Polsce biorąc udział w programie Jaka to melodia? i Twoja twarz brzmi znajomo, jednak nie porwał publiczności.
Polak wyjaśnił na Facebooku, skąd wziął się pomysł wzięcia udziału w programie oraz wyznał, że decyzja o opuszczeniu kraju była trudna, ponieważ musiał zrezygnować z grania koncertów:
Dil hai hindustani w wolnym tłumaczeniu oznacza, że serce jest indyjskie - tłumaczy nazwę programu. A że moje serce na pewno choć w połowie jest indyjskie, zdecydowałem się przyjąć zaproszenie do udziału w przesłuchaniach od indyjskich łowców talentów. Główną zasadą tego show jest to, że wszyscy wykonujemy piosenki w języku hindi, głównie znane przeboje z filmów Bollywood
Trzymacie za niego kciuki?