Doda powoli szykuje się do największej batalii sądowej w swojej długiej i barwnej karierze. Przypomnijmy, że tym razem chodzi o rzekome szantażowanie Emila Haidara i wynajmowanie smutnych panów, by nakłonili byłego już narzeczonego Doroty do wywiązania się z zawartej wcześniej umowy. Rabczewska robi więc wszystko, by oddalić widmo sprawy sądowej i dba wyłącznie o dobrą prasę, która postawi ją w pozytywnym świetle.
Doda właśnie udzieliła wywiadu Gala Studio, w którym postanowiła rozprawić się ze wszystkimi koleżankami, które coś przeciwko niej knują. Jak można się było spodziewać, zaczęła od Gosi Rozenek, która rzekomo zabroniła Radkowi Majdanowi nawet mówić jej cześć: Doda oskarża Małgonię: "Strach jej urósł, ZABRONIŁA RADKOWI się ze mną witać"
Okazuje się, że takich wrogów Dorota ma jeszcze więcej. W kolejnym fragmencie rozmowy padło na Edytę Górniak. Otóż Doda chciała jakoś odnieść się do słynnej afery z Donatanem, który klepnął Górniak w pośladek, ale nie mogła znaleźć zdjęcia, bo piosenkarka podobno... ją zablokowała. Powód? Doda wzięła ślub.
Edyta Górniak zablokowała mnie na swoim Instagramie, jak wyszłam za mąż - ujawniła Rabczewska. Ktoś mnie zapytał, jakie jest moje zdanie na temat afery z Donatanem i jej pośladkiem czy tam dolną częścią pleców, ale nie mogłam znaleźć u źródła, bo właśnie mnie zablokowała po ślubie. Szczerze? Ja uważam, że ona sobie coś tam wymyśliła.
Wydaje nam się, że nie tylko Edyta coś sobie wymyśliła...