Wkrótce miną dwa lata, odkąd Romain Zago zadzwonił do Joanny Krupy z siłowni i zażądał od niej rozwodu. Sposób, w jaki postanowił zakończyć ich trwającą od 10 lat miłość zabolał ją bardziej niż odkrycie, że Zago nie chce już być jej mężem, ani nawet to, że zdradził ją z Brandi Glanville.
Modelka podkreślała zresztą w wywiadach, że od początku przeczuwała, że "ktoś o bardzo złym sercu" nastawił Romaina przeciwko niej, ale kiedy tylko zły czar minie, mąż na pewno się opamięta i zacznie błagać o kolejną szansę. Podobno nawet tak się stało, a przynajmniej tak twierdzi Joanna. Kłopot w tym, że całą sprawę znamy w zasadzie tylko z jej wersji.
Zago dla polskiej prasy wypowiada się rzadko i niechętnie, więc była żona, w poczuciu bezkarności, regularnie poniża go w wywiadach.
Rok temu ogłosiła, że do Romka już dotarło, że zaprzepaścił jedyną miłość swojego życia i nawet wrócił do niej z płaczem, ale ona już nie chciała go znać. Tym bardziej, że na jej drodze, konkretnie alejce parku Laurel Canyon Dog w Hollywood, stanął Douglas Nunes i zakochali się w sobie od pierwszego wejrzenia.
W tym wypadku też znamy tylko wersję Joanny, bo Douglas, chociaż zgodził się na wspólną sesję w Gali, to słowem się do dziennikarza nie odezwał.
Douglas myślał, że jestem aktorką, która ukończyła szkołę, ale nie udało jej się zaistnieć, dlatego zajmuje się wyprowadzaniem psów - wspomina Krupa. To było "love at first sight". Można znać się kilka lat i nie być pewnym, że to ten jedyny, a my już po trzech tygodniach wiedzieliśmy, że weźmiemy ślub. Spędzaliśmy razem każdą wolną chwilę, rozmawialiśmy tak, jakbyśmy od lat byli nierozłączni. Douglas kilka raz dziennie powtarza mi, że jestem kobietą jego marzeń, przy której chciałby już być na zawsze.
No i od słowa do słowa, zaledwie rok po poznaniu wzięli ślub, najpierw w urzędzie w Kalifornii, a potem w kościele w Krakowie.
W wywiadzie dla Gali Joanna dalej znęca się nad Zago, wytykając mu nieomal w punktach, pod jakim względem jej nowy mąż jest lepszy od niego.
Z Romkiem spędziłam 10 lat, ale brakowało w naszym związku chemii - twierdzi bezlitośnie. Z Douglasem jest inaczej. Pamiętam, że nasz pierwszy pocałunek zrobił na mnie takie wrażenie, jakbym była nastolatką!
Cóż, o tym, że Zago nie dorównuje jej w łóżku, słyszeliśmy już od dawna. No i oczywiście o tym, że nie nadaje się na ojca, podczas gdy przy nowym mężczyźnie Joanna poczuła instynkt macierzyński już na pierwszej randce.
Myślałam, że mam jeszcze czas na założenie rodziny, ale tak naprawdę to była wymówka, bo brakowało przy moim boku mężczyzny, któremu chciałabym urodzić dziecko - wyjaśnia w Gali. Douglas jest niesamowicie czuły i opiekuńczy. Ostatnio miałam okazję zobaczyć, jak traktuje dzieci swojego brata i siostry. Ma do nich dużo cierpliwości, serca, jest wyrozumiały. Uważam, że z takim podejściem będzie doskonałym ojcem. Na przykład ostatnio, jak chciałam sobie kupić coś drogiego i zupełnie niepotrzebnego, zaprotestował: "Pamiętaj, że niedługo będą dzieci, musimy na nie oszczędzać". Chciałabym mieć dwoje dzieci: dziewczynkę i chłopca. Najlepiej w takiej kolejności. Kiedy będzie lepszy moment niż teraz? Poślubiłam mężczyznę, którego kocham i któremu chcę urodzić dziecko. Znam wiele gwiazd, które pracują do siódmego miesiąca.
Cóż, zobaczymy jak to będzie. Nie brakuje opinii, że Krupa zdecydowała się na ślub tak szybko, by utrzeć nosa byłemu mężowi, który nie jest nawet bliski ułożenia sobie życia. Romain zresztą też ma takie podejrzenia.
Złożył mi gratulacje, ale powiedział, że chyba trochę za szybko zdecydowałam się po raz kolejny wyjść za mąż - przyznaje Joanna. Ja mu kibicuję i wierzę, że znajdzie kobietę, przy której będzie szczęśliwy.