Moda na nadawanie dzieciom obco brzmiących imion w polskim szow biznesie przygasła nieco po czasach Fabienne i Xaviera Wiśniewskich, ale wszystko wskazuje na to, że nadszedł jej wielki renesans. W ostatnich miesiącach wiele emocji wzbudził wybór Mariny i Wojciecha Szczęsnych, którzy nazwali syna Liam. Małżeństwem z pewnością kierował fakt, że mieszkają za granicą i można wnioskować, że nia planują osiedlić się w Polsce po zakończeniu kariery bramkarza.
Weronika Rosati, mimo kilku prób podboju Hollywood, cały czas rezyduje nad Wisłą, ale bardzo oburza się, gdy ktoś spolszcza imię Elizabeth, które wybrała dla swojej córki: Rosati snobuje się na imieniu córki: "Uważam, że to jest godne imię. Zawsze podkreślam, że to jest TROCHĘ CO INNEGO"
Do grona gwiazd, które uznały najwyraźniej, że lepszą przyszłość swoim dzieciom zapewnią, jeśli nie nadadzą im polskiego imienia, dołączyła właśnie Anna Skura. Znana z programu Agent Gwiazdy blogerka i podróżniczka aktualnie przebywa w Nowym Jorku, gdzie kilka dni temu urodziła córkę. Teraz za pośrednictwem Instagrama wyjawiła, że wybrała dla niej imię Melody Imaan.
Oczywiście na reakcję internautek, które nie mogły pozostać wobec takiego faktu spokojne, nie trzeba było długo czekać. Pojawiły się nawet sugestie, że dziewczynka powinna zmienić imię, gdy dorośnie.
Ja bym sobie to imię zmieniła kończąc 18 lat, ale to tylko moja opinia, którą mam nadzieje mogę wyrazić.
-Jeżeli MELODY coś tam będzie chciała wrócić do kraju (albo raczej jej rodzice), to dzieci będą się z niej śmiać. Dzieci są okrutne. Ludzie też. Jak widać niektórzy rodzice też.
Jest tyle pięknych, polskich imion - pisały w komentarzach.
Szybko znalazły się też obrończynie.
To takie typowo polskie myślenie i kompleksy, żeby dawać dziwne zagraniczne imiona do polskiego nazwiska, może dlatego też poród w USA, bo w Polsce nadanie takiego imienia byłoby niemożliwe, chociaż też w tej kwestii trochę sie zmieniło. Niemniej, każdy ma prawo wyboru, gdzie chce urodzić i jakie imię wybrać dla dziecka, a Polacy już taką naturę mają, że jakie by to by imię nie było, to zawsze będzie komentowane - skomentowała fanka.
Do jej słów odniosła się sama blogerka.
Dla jednego dziwne, dla drugiego piękne, ot co! No właśnie po nitce do kłębka. Puzzle zaczyną się układać - odpisała enigmatycznie.
Myślicie, że blogerka zdecydowała się na poród za granicą, by nie musieć dawać córce "zwykłego" polskiego imienia?