Ewa Farna od kilku lat musi tłumaczyć się z tego, dlaczego przytyła kilkanaście kilogramów. Tego właściwie chcieliby od niej fani i media, zwłaszcza te czeskie, które swego czasu nazwały ją "dwoma polskimi ciężarówkami". Ona sama na temat tuszy wypowiada się rzadko, a jesli już to robi, to albo z irytacją, że jest to przedmiot masowego zainteresowania, albo próbuje zapewnić, że w swoim ciele czuje się dobrze i nikomu nic do tego.
ZOBACZ:Ewa Farna o swojej figurze: "Niech każdy zajmie się swoim tyłkiem. Są różne ideały kobiecości"
Farna do swojej wagi ma dosyć zdroworozsądkowe podejście i nie udaje, że temat nie istnieje. W ostatnich poście na Instagramie porusza całkiem istotną i słuszną kwestię tego, że trudniej o ładne ubranie w większych rozmiarach. Tą sprawą chciała się zając swego czasu Dominika Gwit, ale chyba jej nie wyszło: Gwit organizuje warsztaty dla dziewczyn plus size! "Jak fajnie się ubrać i nie wydać całego majątku".
Wokalistka pochwaliła się stylizacją z wtorkowej imprezy ramówkowej Polsatu. Podziękowała swojemu "glam teamowi" i wspomniała, że zdaje sobie sprawę z faktu, iż jej sylwetka nie jest najłatwiejsza do "współpracy".
Czuję sie kobieco, dzięki swojej stałej boskiej ekipie! Zawsze ze mną, zawsze na nich polegam- obojetnie jak robią, wiem, że będę się czuc dobrze!❤️ Dzięki @makeupby_ampi nie widac trędzieli, dzięki @mariuszdyczkowskihair korzystam z fryzury nastepne trzy dni na koncertach😂. Dzieki @bartek_indyka za to, że ma najtrudniej z show biznesu- bo musi używac duużo materiału, a dziewczynę z ksztaltami nie latwo dobrze ubrac!👏😍 I dziekuje @magdalenaszczypiorska za zawsze cudne paznokcie- z tego powodu robię zawsze błędy w postach, wiecie jak to z paznokciami🤷.
Podoba Wam się Ewa w takiej stylizacji?