Brad Pitt jest jedną z największych światowych sław, a więc wszystkiemu, co robi, przyglądają się miliony ludzi na całym świecie. Jak większość przedstawicieli tego wąskiego grona supergwiazd, również on postanowił zaangażować się w działalność prospołeczną. Pitt stworzył fundację Make It Right, która niesie pomoc ofiarom huraganu Katrina w Nowym Orleanie z 2005 roku. Szkopuł tkwi jednak w tym, że owa "pomoc" okazała się czymś zupełnie odwrotnym.
"Ekologiczne domy", które fundacja postawiła na obszarze dotkniętym żywiołem zaczęły się rozpadać, a ich lokatorzy uskarżać się na zawroty głowy i nudności.
Przedstawiciele fundacji sporo obiecywali i mówili, że naprawią szkody, które zostały sprzedane tym ludziom. Niestety tego nie zrobili - mówi prawnik Ron Austin.
Osoby z otoczenia fundacji twierdzą z kolei, że szkody - które dotyczą około setki domów - są winą wadliwych konstrukcji i kiepskich materiałów.
Niektórych z budynków nie będzie dało się odrestaurować i będą musiały zostać zburzone.
Choć domy projektowała czołówka architektów, mieszkańcy od dawna uskarżali się na gnicie surowców, dziury, a nawet pękające dachy.
Problemy Make It Right zaważą na wizerunku aktora?