Celebrytki każdego dnia pokazując swoje życie prywatne w mediach społecznościowych, niejednokrotnie narażając się na krytykę obserwatorów. W szczególnie trudnej sytuacji znajdują się gwiazdy w stanie błogosławionym. Mamy, które swoimi metodami wychowawczymi dzielą się w Internecie, dorobiły się nawet nazwy swojego "ruchu" i potocznie określane są "instamatkami". O ich "sile" dowiedziały się między innymi Magda Mołek, która została przez nie skrytykowana za picie kawy w ciąży oraz Kasia Zielińska, którą spotkała fala hejtu w związku z jazdą na rowerze z pokaźnych rozmiarów brzuszkiem.
Zobacz: Internautki krytykują Magdę Mołek za... picie kawy w ciąży!
Zobacz: Ciężarna Zielińska na rowerze oburzyła fanki: "W ciąży się na rowerze nie jeździ!"
O tym, jak bardzo złośliwe mogą być internautki, przekonała się teraz Ania Wendzikowska. Dziennikarka wyjechała na wakacje i obecnie przebywa na Arubie, gdzie korzysta z uroków natury, czym oczywiście chętnie chwali się w mediach społecznościowych. Ania udostępniła zdjęcie na Instagramie, na którym pozuje w dość nietypowej, zdaniem internautek, pozycji jak na kobietę w ciąży. Wendzikowska położyła się na leżance nieopodal morza na brzuchu, eksponując pośladki w bikini. Fanki natychmiast zareagowały:
"Niesmaczne zdjęcie. Rozumiem, że Ania piękna i tak dalej, ale d*pę pokazywać całemu światu? Ma męża czy tam ojca dziecka, powinien być seksapil jej ciała dla niego. Świat i kobiety spadają na psy", "Idiotka", "Ładnie Pani wygląda, ale dziecku raczej nie jest wygodnie, kiedy mama leży na brzuchu. Może lepiej przyjąć inną pozycję do lansu?" - pisały pod zdjęciem.
Ania nie zdecydowała się odpowiedzieć na zarzuty i postanowiła uniknąć konfrontacji z fanami, kasując post ze swojego profilu.
Zobaczcie zdjęcie. Faktycznie przesadziła?