Partnerka zmarłego niedawno Anthony'ego Bourdaina po aferze z Harveyem Weinsteinem i oskarżeniu go o gwałt podczas festiwalu w Cannes w 1997 roku bardzo zaangażowała się w ruch #MeToo. Od tamtej pory występowała jako jedna z jego liderek i czynnie brała udział we wszystkich akcjach organizowanych przez kobiety.
Kilka dni temu dziecięcy aktor Jimmy Bennett oskarżył Asię o molestowanie seksualne. Argento miała najpierw podać chłopakowi alkohol, dopuścić się seksu oralnego i następnie uprawiać seks z Bennettem, kiedy aktor miał zaledwie 17 lat. Jimmy oskarżył Asię o nabawienie się "nieodwracalnej traumy" po stosunku, którą wycenił na 380 tysięcy dolarów, o czym ma świadczyć podpisana przez oboje ugoda.
Argento w oficjalnym oświadczeniu początkowo wypierała się jakichkolwiek stosunków seksualnych z Bennettem. Kiedy jednak na jaw wyszła ich korespondencja oraz zdjęcia wykonane w łóżku, tuż po stosunku, jej wersja przestała być wiarygodna.
Prawnik Argento, Mark Jay Heller w rozmowie z TMZ powiedział, że wiadomości, które opublikowali na swoich łamach o wydarzeniach pomiędzy Argento a Benettem są prawdziwe, jednak nie opisują dokładnie sytuacji, która miała miejsce.
Napalony dzieciak wskoczył na mnie. Uprawiałam z nim seks i czułam się dziwnie. Zmroziło mnie, kiedy był na mnie - twierdzi Asia.
Prawnik dodaje: Asia wybrała nieskładanie zawiadomienia w sprawie napaści seksualnej, której dopuścił się Bennett. Moja klientka nie zamierza pociągać go do odpowiedzialnośc za to, co miało miejsce w przeszłości. Jego kariera stoi w miejscu, a proces przeciwko jego własnym rodzicom przypuszczalnie kosztował go więcej niż półtora miliona dolarów, więc to może tłumaczyć jego desperacką chęć wyciągnięcia większej sumy pieniędzy od Asii, za coś, co miało miejsce więcej niż pięć lat temu.
Biorąc pod uwagę, że Argento sama poinformowała o gwałcie Weinsteina wiele lat po zdarzeniu, tłumaczenia jej prawnika są co najmniej irracjonalne.