W 2005 roku, po nieudanym występie na Festiwalu w Sopocie, zakończyła się błyskotliwa, choć krótka, kariera Mandaryny. Ówczesna żona Michała Wiśniewskiego - promowana przez niego na gwiazdę - obnażyła brak umiejętności wokalnych i dała jeden z najgorszych występów w historii polskiej sceny muzycznej.
Marta długo nie mogła pozbierać się po porażce. W wywiadach często żaliła się, że sztab pochlebców, który wcześniej ją otaczał i namawiał do śpiewania nagle zniknął, a telefony przestały dzwonić. Później Wiśniewska jeszcze kilka razy bezskutecznie próbowała powrócić na scenę.
Niespodziewanie, około rok temu za sprawą coraz większej popularności w internecie, Marta zaczęła powracać do łask. Internauci uznali jej fatalny występ za "ikoniczny", a ją samą za osobowość medialną. W pewnym momencie Internet zaroił się od memów z Martą, a młodzi ludzie zaczęli powracać do jej piosenek. Sama piosenkarka (?) była zaskoczona takim obrotem spraw, ale postanowiła wykorzystać wskrzeszoną popularność do reanimacji swojej kariery.
W poniedziałek do sieci trafił długo wyczekiwany nowy singiel Mandaryny. W teledysku Marta z pończochą na głowie śpiewa o tym, że "nie jest idealna". Recenzje, niestety, też nie są zbyt pochlebne, choć Marta oczywiście broni utworu, który jest zapowiedzią nowego albumu.
"Wielki powrót" Mandaryny odbił się echem w celebryckim światku. Na imprezie Flesz Fashion Night 2018 postanowiła skomentować go Doda.
Ja uważam, że ten powrót jest tylko i wyłącznie możliwy ze względu na fanów, którzy- czy to na poważnie, czy raczej dla jaj - ten powrót jej umożliwili. Ona sama nigdy by tego nie zrobiła, więc powinna im być bardzo wdzięczna - powiedziała w rozmowie z Party. Wszystko zależy od ludzi, czy będą przychodzić na jej koncerty, czy będą kupować jej płyty.
Dorota zapytana o to, czy miała już okazję zapoznać się z nową piosenką, nie mogła sobie odmówić złośliwości.
Nie słuchałam tego nowego kawałka, bo jedyną osobą śpiewającą z playbacku, którą akceptuję, jest Britney Spears - skwitowała.
Wygląda na to, że raczej nie usłyszymy Marty i Doroty w duecie. I pomyśleć, że na początku kariery obie celebrytki kolegowały się, a nawet miały podobny styl...
Przypomnijmy: Doda wzoruje się na Mandarynie?