Agata Buzek zaliczana jest do wąskiego grona największych aktorskich towarów eksportowych Polski. Córce byłego premiera, Jerzego Buzka, udało się zdobyć uznanie krytyków zarówno w kraju, jak i za granicą, a w tym roku 40-latce zaproponowano udział w filmie science fiction, High Life, u boku takich gwiazd jak Robert Pattinson, Juliette Binoche czy André Benjamin z zespołu Outcast. Mimo wielu sukcesów na koncie, Agata wciąż stara się trzymać z daleka od show biznesu, skupiając się głównie na rozwijaniu swojej kariery.
Buzek była w niedzielę gościem w programie Dzień Dobry TVN, gdzie opowiadała o kulisach powstawania nowego, francusko-szwajcarskiego obrazu Pearl, który swoją premierę miał na 75. Festiwalu Filmowym w Wenecji. W trakcie rozmowy z Andrzejem Sołtysikiem wyszło na jaw, że mimo iż oficjalna premiera filmu odbyła się podczas jednego z najważniejszych wydarzeń w świecie kina, gwiazda nie była w stanie pojawić się wtedy w Wenecji. Okazało się, że Agata musiała zajmować się... chorym psem.
Ten film Pearl pokazywaliście w Wenecji. Jak został tam przyjęty? - interesował się dziennikarz.
Nie mogłam niestety pojechać do Wenecji - odpowiedziała Buzek. Mam nowego psa, którym musiałam się zająć.
Boże. 75 Festiwal Filmowy. Wenecja, Lido, gwiazdy - podpuszczał Sołtysik. * Ale on jest staruszkiem i jest chory. Są priorytety* - ucięła aktorka.
Współprowadząca Anna Kalczyńska nie kryła podziwu dla bohaterskiej postawy Buzek. * Bardzo szlachetnie* - przyznała dziennikarka.