Wiosną tego roku w Sejmie trwał protest niepełnosprawnych i ich opiekunów, którzy domagali się polepszenia warunków życiowych. Protestujący walczyli o kilkaset złotych zasiłku miesięcznie oraz zrównanie kwoty renty socjalnej z najniższą rentą z ZUS-u. Dla rządzących ich postulaty okazały się jednak zbyt wygórowane. Skompromitowany poseł Stanisław Pięta chciał nawet wyrzucić niepełnosprawnych z Sejmu przy pomocy policji.
Ostatecznie protest zakończono po 40 dniach. Niepełnosprawnym udało się wywalczyć jedynie podniesienie kwoty renty socjalnej z 865,03 do 1029,80 złotych. Niestety rząd odmówił wypłacenia 500 złotych dodatku "rehabilitacyjnego" dla dorosłych osób niezdolnych do samodzielnej egzystencji.
W proteście udział brali m.in. Adrian Glinka i Jakub Hartwich, którzy zapowiadają start w nadchodzących wyborach samorządowych. Glinka do sejmiku województwa warmińsko-mazurskiego, a Hartwich - na radnego Torunia. Obaj wystartują w barwach Koalicji Obywatelskiej. Informację podano podczas sobotniej konwencji koalicji Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej.
Choć jestem osobą niezależną i nie należę do żadnej partii, to dziś kandyduję z list Koalicji Obywatelskiej do rady mojego miasta Torunia. Chciałbym wprowadzić nasz koronny postulat z Sejmu - 500 złotych dodatku dla osób niezdolnych do samodzielnej egzystencji oraz poprawić infrastrukturę dla osób z niepełnosprawnościami, osób starszych oraz rodzin z małymi dziećmi. Wszyscy pamiętamy, jak podczas naszego 40-dniowego protestu PiS nie spełnił obietnic przedwyborczych, jak nas upokorzył, zdeptał, szarpano naszych rodziców, co było widać na filmikach. Powiem szczerze, że się na to nie zgadzam i chcę zmieniać Polskę dla osób z niepełnosprawnościami i ich rodzin. Pomóżcie mi w tym i trzymajcie za mnie kciuki! - zaapelował Hartwich.
Walkę o równouprawnienie niepełnosprawnych zapowiedział także Glinka.
Będę walczył o godność i równouprawnienie takich osób jak ja, żeby nigdy nie miały pod górkę. Jesteśmy po to, aby osoby niepełnosprawne w końcu zostały zauważone - powiedział kandydat.
Na konwencji głos zabrał także Grzegorz Schetyna, którego zdaniem nadchodzące wybory będą przełomowe.
Zaczyna się walka o przyszłość Polski, cztery bitwy, które zdecydują, czy będziemy żyć na wschodzie, czy na zachodzie Europy, czy zwyciężymy i spełni się polski sen o wolności i dobrobycie, czy wygrają ci, którzy chcą zachęcić Polaków, aby sami odbudowali żelazną kurtynę - mówił przewodniczący Platformy Obywatelskiej.