Martyna Wojciechowska i Przemysław Kossakowski zaledwie cztery miesiące temu dali się po raz pierwszy przyłapać na wspólnej randce. Umawiając się w żoliborskim parku Żeromskiego nie przypuszczali zapewne, że w moment staną się najgorętszą parą polskiego show biznesu. Odmieniło to życie głównie Przemka, który początkowo źle znosił publiczne komentowanie ich prywatnych spraw.
Moi patologiczni rodzice wpoili mi dziwne zasady, między innymi, że jeżeli dwoje ludzi decyduje się być razem, to jest to decyzja dość intymna i wyjątkowa zarazem - komentował cierpko po pięciu tygodniach medialnego zamieszania.
Na szczęście z czasem przestał się przejmować tym, co piszą o jego związku z Martyną.
A podobno dzieje się w nim sporo... Jak donosi magazyn Party, dwoje podróżników postanowiło razem zamieszkać.
Chcą jednak zachować margines swobody, dlatego Przemek, nawet gdy wprowadzi się do warszawskiego apartamentu Wojciechowskiej, nie zrezygnuje z wynajmowania siedliska na Podlasiu, które od lat jest jego azylem. Zaś Martyna, gdyby obecność Przemka za bardzo dawała jej się we znaki, może od niego odpocząć w swoim domu w Szczyrku.
W chwilach wolnych ona wyjeżdża w góry, a Przemka ciągnie do głuszy pod wschodnią granicę - pisze gazeta. Wydaje się, że akurat ta para nie ma kłopotu z kompromisami.